Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Prestiż dziennikarza zależy od ilości kliknięć
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (45)
WASZE KOMENTARZE
Autor - Robert Stępowski - powinien wrócić do podstawówki. Nawet licealiście nie przystoją takie błędy językowe.
To wszystko jest bardzo smutne. I ten wywiad i poniższe komentarze. Być może Grzegorz Miecugow jest zmęczony, sfrustrowany i po tylu latach w mediach zwyczajnie rozczarowany. Być może nawet lekoo wypalony. Chociaż jest przykładem kogoś kto odniósł wielki sukces. W Polsce niestety to sie nie liczy... U nas trzeba jęczeć, że jest źle niedobrze, coś sie kończy, a wszystko chyli się ku upadkowi. A można byłoby tak: Słuchajcie patrzcie na mnie. Jestem w zawodzie od 30 lat. Przeszedłem przez wszystkie stanowiska. Odniosłem sukces. Mam pozycje, pełne konto, pracuje w uznanej stacji telewizyjnej, gdzie wciąż mam szanse się realizować. Niech mój przykład będzie zachętą dla innych. Zachęcam gorąco bo trud bycia dziennikarzem może się opłacić. Nawet jeżeli trzeba za to zapłacić wysoką cenę. I co z tego że tak wysoko przebiją się nieliczni. Trochę optymizmu do cholery, zwłaszcza od ludzi którzy nie mają powodu do narzekań. Zachęcajmy ludzi, a nie odstraszajmy ich. Zwłaszcza młodych. Jest tyle przeszkód do pokonania, ze nie trzeba aż tak straszyć.
To wszystko jest bardzo smutne. I ten wywiad i poniższe komentarze. Być może Grzegorz Miecugow jest zmęczony, sfrustrowany i po tylu latach w mediach zwyczajnie rozczarowany. Być może nawet lekoo wypalony. Chociaż jest przykładem kogoś kto odniósł wielki sukces. W Polsce niestety to sie nie liczy... U nas trzeba jęczeć, że jest źle niedobrze, coś sie kończy, a wszystko chyli się ku upadkowi. A można byłoby tak: Słuchajcie patrzcie na mnie. Jestem w zawodzie od 30 lat. Przeszedłem przez wszystkie stanowiska. Odniosłem sukces. Mam pozycje, pełne konto, pracuje w uznanej stacji telewizyjnej, gdzie wciąż mam szanse się realizować. Niech mój przykład będzie zachętą dla innych. Zachęcam gorąco bo trud bycia dziennikarzem może się opłacić. Nawet jeżeli trzeba za to zapłacić wysoką cenę. I co z tego że tak wysoko przebiją się nieliczni. Trochę optymizmu do cholery, zwłaszcza od ludzi którzy nie mają powodu do narzekań. Zachęcajmy ludzi, a nie odstraszajmy ich. Zwłaszcza młodych. Jest tyle przeszkód do pokonania, ze nie trzeba aż tak straszyć.