Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Pracownicy TVP apelują do premiera. „Brak decyzji może zbliżyć nas do stanu telewizji greckiej”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (12)
WASZE KOMENTARZE
nawiązując do tytułu: czas na to najwyższy. Woronicza trzeba zaorać i zbudować od nowa.
Nie szkoda papieru, skoro za roczny debet 220mln i stałe trwonienie publicznych pieniędzy włos nikomu nie spadł z głowy? Po co gmach jak z upiornego filmu SF, skoro twórców i profesjonalistów wyrzuca się tam za drzwi lub do zewnętrznych firm, a stale bezsensownie mnoży kanały, stanowiska dla miernych byle wiernych, oferuje absurdalnie wysokie kontrakty pseudogwiazdkom? Skoro nikt w tym kraju nie potrafi ukrócić gigantycznej niegospodarności w spółce skarbu państwa, a z lecącej na łeb oglądalności nikt nie wyciąga wniosków, to o czym i z kim tu jeszcze rozmawiać? Orkiestra na tym Titanicu chce chyba grać do końca, tylko kto te monstrualne długi popłaci? Czy znowu spopularyzujemy stare hasło, że ostatni w tym kraju zgasi światło?
TVP-OLITRUK ma nomenklaturowy zarząd, ale nie ma telewidzów skłonnych płacić abonament na utrzymywanie towarzystwa wzajemnej defenestracji. Ma partyjniackie i towarzyskie synekury, ale nie ma programu i oglądalność spadła na zbity pysk. Ma głupawe pomysły na zakupy propagandowych filmideł, które wywołują "debaty" na idiotyczne, nieistotne dla kraju i obywateli tematy. Ma polityczną czapkę KRRiTv i atrapę rady nadzorczej, ale nie ma zaangażowanych sponsorów i reklamodawców, bo nikt nie widzi sensu finansowania partyjnych mediów. Ma związki zawodowe, które bronią praw swoich działaczy do bycia działaczem, ale nie ma załogi, która wie, po co pracuje. Wie jednak, że byle partyjny nominat ze sfałszowanego konkursu może każdego zwolnić z pracy pod byle pretekstem i zatrudnić swojego kolegę, np. w charakterze niedorzecznika. Ma ministra od polityki audiowizualnej, ale na wizji nie oferuje żadnych nowości tylko powtórki dzieł dawnych mistrzów. Ma programy informacyjne bez informacji i programy interwencyjne bez interwencji. Ma seriale z magla stręczone przez pomagierów urzędniko-biznesmeno-dygnitarzy, nabijających sobie prywatne kabzy publicznym groszem. Ma prawników, którzy nie znają prawa, księgowych, którzy nie znają rachunkowości i kadrowych, którzy nie znają Kodeksu Pracy, ponieważ zatrudniły ich watahy grasujących po Woronicza partyjniaków. I ma czelność bredzić o misjach na buraczanych polach domagając się kolejnych podatków na swoje utrzymanie, ponieważ nie umie zarabiać na wolnym rynku, jak każda normalna profesjonalnie zarządzana spółka medialna.