Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Pracownicy Polskiego Radia: sugestie kierownictwa o naszym liście nieprawdziwe i krzywdzące, nie dotyczą jego meritum
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (29)
WASZE KOMENTARZE
W prawdziwym radiu PUBLICZNYM powinny być prezentowane zarówno poglądy prawicowe, jak i lewackie. Ale tego żadna ze stron sporu przekonana o swojej nieomylności i zapatrzona w SWOJĄ jedynie słuszną ideologię nie jest w stanie pojąć.
czekam na dobrą zmianę, która tę debilkę zagoni do kopania rowów.
Przyszedłem na piątkowe spotkanie trochę spóźniony, ale i tak wystarczyło mi to co usłyszałem. Przedstawiciele związku zawodowego "Dwójki" i "Trójki" krzyczący na prezes Polskiego Radia. Nieudolne próby podważenia kompetencji prezes, pozbawione najmniejszych podstaw merytorycznych. Jedynie głos Olszańskiego zasadny i wyważony. Również zdania jestem, że audycja Pawlickiego o książce "Resortowe Dzieci" była zbyt jednostronna.
Skandaliczy zwrot dyrektora Matyska, który nazwał zasłużone serwisantki "jakimiś". Zrzucam to na karb jego niewiedzy, pracuje tu bowiem "chwilę".
Spotkanie miało być po to, aby wyjaśnić przyczyny przesunięcia Ani Zaleśnej i Gosi Spór w ramach jednego działu, jak podkreślała dyrektor Ablewicz, a tymczasem zamieniło się w prywatną vendettę Damiana Kwieka. W moim odczuciu, tak dla przedstawicieli Związku jak i Kwieka, sprawa serwisantek, to tylko pretekst do wymuszenia na Zarządzie zmiany zdania w sprawach własnych.
I jeszcze jedno. Nie wiem jak na początku, bo jak już wspomniałem nie było mnie, ale w moim odczuciu zarzuty stawiane prezes nie potwierdziły się. Zerwanie spotkania przez Związek uważam za jego porażkę i chuliganerię wynikłą z bezsilności.
Kończąc. Dyrektor IAR Ablewicz przenosi serwisantki, a wy stawiacie zarzut "cenzury prewencyjnej" prezes Polskiego Radia? Absurd i śmieszność.
Wyszedłem, ze spotkania zniesamaczony. prezes z otwartą przyłbicą przyszła na spotkanie, a jak ją Związek potraktował? Słów brak. Jedno jest pewne. Nie w moim imieniu Związek występował na tym spotkaniu. Przyszedłem się porozumieć z prezes a nie ją obrażać.