Stara śpiewka i odgrzewany kotlet. Problem jest inny, że polskie władze nadal tolerują takie wypowiedzi. A co gorsza, ta pani prowadzi swoje "śledztwa" dzięki publicznym funduszom. Polska to ewenement na skalę światową, w innych szanujących się krajach, takie persony dostałaby wilczy bilet z pozbawieniem obywatelstwa włącznie. Jeszcze na dodatek jeżdżą po świecie i rozgłaszają te bzdury, dzięki czemu np. taki kraj jak Francja, jawnie kolaborująca z Niemcami i wysyłająca dziesiątki tysięcy Juifs w jedną stronę, czuje się o wiele lepiej. Tak trzymać i prosimy o więcej! Jak długo będziemy przyzwalać na taką, nie mającą żadnego potwierdzenia w faktach, radosną twórczość? Czy teraz będziemy dokonywać moralnej i historycznej oceny całego narodu na podstawie zasłyszanych wypowiedzi w tramwaju albo na ulicy? To jest jakiś nowy wyznacznik dla historyków?

Mój ojciec żył przed wojną w czasie i po wojnie opowiadał jak to było z tą miłością między zydami a polakami. Ale nie napisze jak to było bo napewno wielu się to nie spodoba a i cenzura skasuje. To tak jak z miłością polakow do ukraincow, rząd twierdzi że to nasi bracia ale nie wszyscy tak uważają, a rząd swoje.

CIekawe, że jako premier nie odniosłeś się o własnych słowach, za co mają robić Polacy. Obłudnik!