Brawo Nareszcie zginie lekki dostęp do pornusów. Wogóle tego nie powinno być

W Australii uzywanie internetu do odwiedzania stron skategoryzowanych jako pornograficzne jest nielegalne (wpisane jest to w umowy z firmami telekomunikacyjnymi). Firma taka ma prawo zawiesić konto użytkownika. Związane jest to z interpretacją definicji "ściągania materiałów" tego typu przez sieć telekomunikacyjną - gdyż przeglądarka musi takie dane przesłać do komputera użytkownika w celu wyświetlenia.

sami jezdza na kurwy a nam zabraniają