Czas zrotować prowadzących, niektórzy myślą że się nadają do radia (pani Paradowska) a inni uważają, że mają misję uzdrawiania katolickiego ciemnogrodu (Żakowski).
Do tego stała trzódka komentatorów, zrobiła się z tego niesmaczna zupa odgrzewana na okrągło.

Ja natomiast codziennie słuchałem Tok-u - piszę słuchałem bo w końcu i mi wyszło bokiem a pani Paradowska niestety to już tylko do "Komsomolskiej Prawdy" się nadaje.

Osobiście przerzuciłem się na Radio Warszawa wiem wiem zmiana o 180 stopni ale chociaż ciekawie gadają i fajnie grają zwłaszcza wieczorem

Dziennikarze PRL nie byli takimi politrukami jak Żakowski, o Janeczce nie mówiąc, która razi na dodatek wyśmiewaniem katastrofy , w której zginęło tyle osób z prezydentem Polski na czele. W cywilizowanym kraju nawet wrogowi nie wypada okazywać takiej pogardy. A mlaskanie, wciąganie nosem, ohyda, już kilka razy o tym pisałam, ale bez skutku. Podobnie zachowuje się też Szostkiewicz. Niechże redakcja podaruje im chustki do nosa i niech odpluwają i odcharczają przed zabraniem głosu. A może im po prostu odegrać nagranie?
Kiedyś drapał się po łysinie Kałużyński i to bodaj on wprowadził na antenę takie niestosowne zachowania.