Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Popularność adblocków dalej rośnie wskutek kiepskiego poziomu reklam. „A może solidarnie blokować dostęp do treści?”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (40)
WASZE KOMENTARZE
Jest jeszcze jeden powód używania adblocka, o którym wszyscy chyba zapomnieli. Osobiście znam wiele osób, które nadal używają dość starych, ale jeszcze zupełnie sprawnych komputerów. Nawet z Windowsem XP. Nie mają zamiaru ich wymieniać, bo są wystarczające do codziennych potrzeb. Okazuje się, że największy problem dla tych maszyn stanowią właśnie strony najeżone reklamami, które obciążają system doprowadzając często do kompletnego zawieszenia. Dlatego adblock zostaje jedynym rozwiązaniem umożliwiającym korzystanie z przeglądarki. Gdyby reklamy nie były tak zasobożerne, to wiele osób nawet nie pomyślałoby o ich blokowaniu.
Jeśli branża reklamowa zdecyduje się zablokować dostęp do treści internautom, używającym AdBlocka, UBlocka, itp. narzędzi, to będzie to zwyczajnie akt samodestrukcji. Co najmniej 80% tych osób po prostu przestanie odwiedzać takie strony, a wiadomo że brak odsłon==brak dochodów. To samozaciskająca się na gardle pętla, która w krótkim czasie wykończy niejeden portal.
Ostatnio na fali cenzury na jaką zdecydował się gigant także reklamowy czyli google, rośnie popularność wtyczki która mało tego, że blokuje to jeszcze udaje kliknięcia w reklamę przez co przekłamuje wynik działania algorytmów reklamowych lewackiego giganta. Wtyczka nazywa się adnauseam.