Facet jest żenujący w swoim tłumaczeniu. Elaborat pustosłowia z masą błędów i chamskich, niegodnych profesjonalnego PR-owca zwrotów. I to jest ten "pionier" i "autorytet" w branży? Mój Boże... zamknąć i zaorać jak to tak wygląda.

On pod lodem przeleżał 10 lat? Na czym on się w ogóle zna? Bo jak na razie zdradza myślenie kompletnego dyletanta i to nie tylko w influencer marketingu ale o dziwo - przede wszystkim w swojej działce, w której ma wieloletnie doświadczenie. Chyba na nazwisku jedzie od dłuższego czasu bo merytoryka na poziomie janusza PR-u.

miałam nieprzyjemność pracować u tego pana przez jakiś czas i właśnie ten przypadek pokazuje w całej krasie jaki to typek. Chamstwo, nieumiejętność komunikowania się z ludźmi, brak profesjonalizmu, nieznajomość języka polskiego, pogarda dla ludzi (w tym tych którzy mu płacą czyli klientów) i obsesyjna chęć udowodnienia, że ja jestem najlepszy ekspert, wyprzedzam trendy i jestem najlepszy w nowych technologiach - ŻENADA!!!