Wcale mnie to nie dziwi. Na tej tzw. trujce jest już więcej reklam niż w RMF FM. Oni potrafią po wiadomościach wyemitować blok reklamowy, nastepnie autopromocję, jingiel i następny blok! Temu powinna się przyjrzeć KRRiT. Dziwię się jedynie słuchaczom, że jeszcze słuchają tego badziewia, które mieni się o zgrozo miedium publicznym, ooops chyba powinno być narodowym...
adam2018-07-15 23:57
00
Gdyby nie abonament, a głównie rekompensata z budżetu to o wzroście wpływów i zysku nie byłoby mowy.
płacący abonament2018-07-16 08:51
00
Wystarczy posłuchać, jakie Trójka emituje reklamy i kto sponsoruje bloki programowe. Minimum 50% to spółki skarbu państwa (Lotos, PKP, etc.), zaprzyjaźnione z władzą fundacje i przedsiębiorstwa. To nie są wzrosty przychodów na zasadach rynkowych, tylko przelewanie kasy z jednego państwowego wora do drugiego, żeby wynik na koniec roku nie kłuł w oczy. Przy tak dramatycznie spadającej słuchalności w normalnych warunkach wzrost wpływów byłby po prostu niemożliwy.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Polskie Radio ze wzrostem wpływów i zysku. Więcej na pensje, Trójka zarobiła z reklam dwa razy więcej od Jedynki
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (11)
WASZE KOMENTARZE
Wcale mnie to nie dziwi. Na tej tzw. trujce jest już więcej reklam niż w RMF FM. Oni potrafią po wiadomościach wyemitować blok reklamowy, nastepnie autopromocję, jingiel i następny blok! Temu powinna się przyjrzeć KRRiT. Dziwię się jedynie słuchaczom, że jeszcze słuchają tego badziewia, które mieni się o zgrozo miedium publicznym, ooops chyba powinno być narodowym...
Gdyby nie abonament, a głównie rekompensata z budżetu to o wzroście wpływów i zysku nie byłoby mowy.
Wystarczy posłuchać, jakie Trójka emituje reklamy i kto sponsoruje bloki programowe. Minimum 50% to spółki skarbu państwa (Lotos, PKP, etc.), zaprzyjaźnione z władzą fundacje i przedsiębiorstwa. To nie są wzrosty przychodów na zasadach rynkowych, tylko przelewanie kasy z jednego państwowego wora do drugiego, żeby wynik na koniec roku nie kłuł w oczy. Przy tak dramatycznie spadającej słuchalności w normalnych warunkach wzrost wpływów byłby po prostu niemożliwy.