Jakie standardy?! W Trójce dziennikarze z rażącymi wadami wymowy prowadzą wielogodzinne audycje! Nie byłem w stanie wysłuchać audycji Anny Gacek Atelier, nadawanej po Ciemnej Stronie Mocy. Czasami ta pani pojawiała się też o innych porach. Przecież to jest dramat. Ta pani może przygotować swoją audycję muzyczną, a zapowiedzi niech przeczyta lektor - kiedyś taka forma była często stosowana w publicznym radio. A teraz - każdemu wolno bełkotać... to samo zresztą dotyczy również TVP.
PW2011-03-23 08:44
00
żeby była jasność: egzamina dla współpracownika w PR kosztuje około 450 złotych. Jeśłi dany osobnik zostanie skierowany na konsultacje (a to zdarza sie często), musi płacić za każde spotkanie. Osobiście znam współpracownika, który na same tylko konsultacje wydał 1000 (tysiąc!!!) złotych. I dopiero po nich, komisja łaskawie przyznała mu kartę. Dodam, że na konsultacje chodzi sie do członków komisji karty mikrofonowej... Poza tym, gadka o standardach? Jedni na egzamin idą, oblewają i są zdejmowani z anteny, a inni - nie (bo akurat to znajomi dyrektora). Polskie Radio powinno już dawno zmienić formułę tego egzaminu.
ela2011-03-23 10:57
00
może by ktoś, skoro wirtualne nie piszą rzeczowo, wyjaśnił, jakie są warunki uzyskania takiej karty mikrofonowej?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Polskie Radio: Obowiązek posiadania kart mikrofonowych to standard
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (14)
WASZE KOMENTARZE
Jakie standardy?! W Trójce dziennikarze z rażącymi wadami wymowy prowadzą wielogodzinne audycje! Nie byłem w stanie wysłuchać audycji Anny Gacek Atelier, nadawanej po Ciemnej Stronie Mocy. Czasami ta pani pojawiała się też o innych porach. Przecież to jest dramat. Ta pani może przygotować swoją audycję muzyczną, a zapowiedzi niech przeczyta lektor - kiedyś taka forma była często stosowana w publicznym radio.
A teraz - każdemu wolno bełkotać... to samo zresztą dotyczy również TVP.
żeby była jasność: egzamina dla współpracownika w PR kosztuje około 450 złotych. Jeśłi dany osobnik zostanie skierowany na konsultacje (a to zdarza sie często), musi płacić za każde spotkanie. Osobiście znam współpracownika, który na same tylko konsultacje wydał 1000 (tysiąc!!!) złotych. I dopiero po nich, komisja łaskawie przyznała mu kartę. Dodam, że na konsultacje chodzi sie do członków komisji karty mikrofonowej...
Poza tym, gadka o standardach? Jedni na egzamin idą, oblewają i są zdejmowani z anteny, a inni - nie (bo akurat to znajomi dyrektora).
Polskie Radio powinno już dawno zmienić formułę tego egzaminu.
może by ktoś, skoro wirtualne nie piszą rzeczowo, wyjaśnił, jakie są warunki uzyskania takiej karty mikrofonowej?