Tylko w tej branży straty liczone są w tak komiczny sposób. 700 mln przy założeniu, że każdy ściągający filmy/seriale itp. byłby w stanie pokryć faktyczne koszty konsumowanej przez siebie treści, co jest oczywiście bzdurą.
Przydałoby się mniej płakania, że na "piratów" i więcej starań o to, żeby spadła ilośc respondentów skarżących się na BRAK MOŻLIWOŚCI OBEJRZENIA MATERIAŁÓW W INNY SPOSÓB. Kowalskiego, Smitha, czy innego Kima naprawdę nie interesuje, że jest blokada regionalna czy inny wymysł. Jeśli dostęp do treści legalnych jest przez branżę filmową utrudniany i/lub dostęp do treści udostępnianych nielegalnie jest łatwiejszy, niż dostęp do tych oferowanych legalnie, to znaczy, że branża filmowa sama robi sobie krzywdę i to branża filmowa powoduje straty w PKB.
rozbawiony2014-04-17 03:41
00
Jeżeli nie ściągnę filmu, czy muzyki to i tak nie kupię tego w sklepie. Czyli nic nie tracą. Najwyżej obejdę się bez tego, tak jak za czasów gdy nie było internetu... Ciekawe skąd te wyliczenia 700 000 000 zł? Czyba z chmur...
Marek2014-04-17 07:26
00
"Deklaracje te jednak często nie mają związku z sytuacją materialną korzystających". To chyba logiczne, że po co za coś płacić, skoro można mieć to za darmo. A rząd i tak nas dyma jak chce, ale to zwykły szary obywatel powinien wykazywać się patriotyzmem i płacić wszędzie gdzie tylko się da.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Polska gospodarka traci 700 mln zł rocznie na pirackich treściach wideo w sieci
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (8)
WASZE KOMENTARZE
Tylko w tej branży straty liczone są w tak komiczny sposób. 700 mln przy założeniu, że każdy ściągający filmy/seriale itp. byłby w stanie pokryć faktyczne koszty konsumowanej przez siebie treści, co jest oczywiście bzdurą.
Przydałoby się mniej płakania, że na "piratów" i więcej starań o to, żeby spadła ilośc respondentów skarżących się na BRAK MOŻLIWOŚCI OBEJRZENIA MATERIAŁÓW W INNY SPOSÓB. Kowalskiego, Smitha, czy innego Kima naprawdę nie interesuje, że jest blokada regionalna czy inny wymysł. Jeśli dostęp do treści legalnych jest przez branżę filmową utrudniany i/lub dostęp do treści udostępnianych nielegalnie jest łatwiejszy, niż dostęp do tych oferowanych legalnie, to znaczy, że branża filmowa sama robi sobie krzywdę i to branża filmowa powoduje straty w PKB.
Jeżeli nie ściągnę filmu, czy muzyki to i tak nie kupię tego w sklepie. Czyli nic nie tracą. Najwyżej obejdę się bez tego, tak jak za czasów gdy nie było internetu... Ciekawe skąd te wyliczenia 700 000 000 zł? Czyba z chmur...
"Deklaracje te jednak często nie mają związku z sytuacją materialną korzystających". To chyba logiczne, że po co za coś płacić, skoro można mieć to za darmo. A rząd i tak nas dyma jak chce, ale to zwykły szary obywatel powinien wykazywać się patriotyzmem i płacić wszędzie gdzie tylko się da.