Może i nie zachwycił (w porównaniu do amerykańskiego oryginału), ale... i tak polski SNL jest lata świetlne przed każdym polskim kabaretem, Wojewódzkim i ogólnie telewizyjnym syfem dla rechoczącego pospólstwa. Jest dobrze, widać że chcą (i potrafią) poszerzać ciasne ramy polskiego "humoru" telewizyjnego, a koncesji i tak nikt im nie zabierze za ewentualną obrazę uczu "religijnych i narodowych", bo są wyłącznie w Internecie. Tak trzymać i walić w polskiego, nacjonalistycznego kołtuna! ;)

John Belushi i Gilda Radner przewracają się w grobie.
Eddie Murphy miałby gotowy temat na skecz, gdyby dalej robił stand up: "Polish version of SNL" :-)

powiem tak pierwszy odcinek z adamczykiem ok reszta to dno szkoda tylko tych dobrych aktorów , płacić kasę za te denne seriale i stare filmy bezsensu