Niestety słabe to było, a najsłabszym elementem tego czegoś to reżyser
zenuś2017-12-04 08:34
00
A czego się spodziewać po kopii formatu z budżetem pewnie 10 razy niższym i tych samych oklepanych żartach z opcji politycznych? Agora też ma swoje "late show" MPGA - poziom ten sam, a kosztuje pewnie tyle, co dniówka dyżurnego planu. W polskiej produkcji telewizyjnej jest jeden zasadniczy problem. Że porywamy się na rzeczy, które już w założeniu są skazane na porażkę. Kopiujemy zagraniczne formaty, kupujemy licencje, wydajemy nie swoje pieniądze, a potem dziwimy, że publiczność ma to w poszanowaniu. Może czas ruszyć te mądre głowy i wymyślić coś swojego? Program ma zarabiać na etapie emisji, a nie ekipa na etapie produkcji. PISF tak samo martnotrawi pieniądze wydajac je na gnioty, żeby producenci, reżyser i cała swita zarobiła. A czy zarobi na biletach, to już nieistotne. Ważne, że produkcja się nachapała.
To bolączka, która niszczy każde medium w Polsce. Od firm zewnętrznych, przez portale jak WP i kinematografię. Szlag mnie trafia, jak widzę, że odbiera się pracę ludziom, którzy kochają to co robią, a zatrudnia kolejnych managerów od ch wie czego.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Pierwszy odcinek polskiego „Saturday Night Live” nie zachwycił (opinie)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (42)
WASZE KOMENTARZE
Prawie.
Niestety słabe to było, a najsłabszym elementem tego czegoś to reżyser
A czego się spodziewać po kopii formatu z budżetem pewnie 10 razy niższym i tych samych oklepanych żartach z opcji politycznych? Agora też ma swoje "late show" MPGA - poziom ten sam, a kosztuje pewnie tyle, co dniówka dyżurnego planu. W polskiej produkcji telewizyjnej jest jeden zasadniczy problem. Że porywamy się na rzeczy, które już w założeniu są skazane na porażkę. Kopiujemy zagraniczne formaty, kupujemy licencje, wydajemy nie swoje pieniądze, a potem dziwimy, że publiczność ma to w poszanowaniu. Może czas ruszyć te mądre głowy i wymyślić coś swojego?
Program ma zarabiać na etapie emisji, a nie ekipa na etapie produkcji. PISF tak samo martnotrawi pieniądze wydajac je na gnioty, żeby producenci, reżyser i cała swita zarobiła. A czy zarobi na biletach, to już nieistotne. Ważne, że produkcja się nachapała.
To bolączka, która niszczy każde medium w Polsce. Od firm zewnętrznych, przez portale jak WP i kinematografię. Szlag mnie trafia, jak widzę, że odbiera się pracę ludziom, którzy kochają to co robią, a zatrudnia kolejnych managerów od ch wie czego.