Mnie troche rozczarowuje poziom tekstów publikowanych w "Polityce" czytam skadinad interesujacy tekst p. JUliusza Cwielucha n.t. samochodówych samobjcow i autor nie zadał sobnie trudnu napomknięcia chociazby o problematycznych wypadku slynnego pilota Wacława. Nycza, ktory poniósł smierc w dośc spektajukalrnym wypadku drogowym w poblizy lotniska OKecia. Przyklad pilota Pana Wacława Nycza idealnie wręcz pasuje do tezy artykulu P. Redaktora Ćwielucha, ze niektore wypadki drogowe są po prosty z gory zaplanowanymi samobójstwami. Bo czy ktos uderza z predkoscią 150 kimoetrów centrynie w filar przypadkowo bedac mistrzem swiata w lataniu precyzyjnym ?????. nawet komentarze swiadkó tego wypadku sklanialy sie do samobója....
Ź - DZIŚ2013-08-13 14:57
00
Długo zarabiali miliony, ale ciagle było im mało! Oni pierwsi zaczęli zatrudiać na śmieciowe umowy dziennikarzy i zaraza poszła wszędzie.
Były dziennikarz2013-08-13 15:42
00
Tak naprawdę Yogi to ja, a nie on. Naprawdę, on to nie ja!
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
“Polityka” podniosła cenę, konkurencja się przygląda
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (16)
WASZE KOMENTARZE
Mnie troche rozczarowuje poziom tekstów publikowanych w "Polityce" czytam skadinad interesujacy tekst p. JUliusza Cwielucha n.t. samochodówych samobjcow i autor nie zadał sobnie trudnu napomknięcia chociazby o problematycznych wypadku slynnego pilota Wacława. Nycza, ktory poniósł smierc w dośc spektajukalrnym wypadku drogowym w poblizy lotniska OKecia. Przyklad pilota Pana Wacława Nycza idealnie wręcz pasuje do tezy artykulu P. Redaktora Ćwielucha, ze niektore wypadki drogowe są po prosty z gory zaplanowanymi samobójstwami. Bo czy ktos uderza z predkoscią 150 kimoetrów centrynie w filar przypadkowo bedac mistrzem swiata w lataniu precyzyjnym ?????. nawet komentarze swiadkó tego wypadku sklanialy sie do samobója....
Długo zarabiali miliony, ale ciagle było im mało! Oni pierwsi zaczęli zatrudiać na śmieciowe umowy dziennikarzy i zaraza poszła wszędzie.
Tak naprawdę Yogi to ja, a nie on. Naprawdę, on to nie ja!