Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Polish boy wanted” - marketingowa ściema czy viralowy sukces?
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (15)
WASZE KOMENTARZE
Jeżeli Reserved ma się kojarzyć z oszustwem, to świetny pomysł! XD
Ja totalnie nie widzę związku z produktem. Robią kampanie oparta na manipulacji, tworza hasztag #polskichlopak z modelami jakimiś mulatami i innymi angolami. Gdzie tu logika?
Najlepsze jest to, że każdemu, który czuje się zniesmaczony zarzucają bycie hejterem.
Korepetycja z marketingu za friko: Jeśli Twoja target grupa jest na Ciebie wkur.. i 90% wszystkich komentarzy to kometarze oburzonych klientów, to nie jest wcale fajnie.
Powinni posypać głowy popiołem i odwrócić to na swoją korzyść.
Cytat dyrektor marketingu reserved sprzed roku:
"Ciuchy nie musza być wysokiej jakości, bo wymienia się je co sezon."
Nie, ciuchów nie kupuje się na jeden sezon... Ładnie mają pod dekielkiem tam w LPP.
"Ciekawa i angażująca akcja", "historia z życia wzięta", "sukces marketingowy". Dwa miliony odsłon spotu. Napędzonych kryptoreklamą w innych kanałach, w TV, rozsyłaniem linków wszędzie gdzie się da - że o innych dostępnych metodach nie wspomnę, bo nie wiem czy były (ale warto pamiętać, że są - w końcu ktoś kupuje te "hinduskie" pompki lajków po kilkaset zł). A pod spotem - SAME NEGATYWNE KOMENTARZE. Żal. Nawet pod tym artykułem nie ma ani jednej pozytywnej opinii. Oczywiście nakręcenie zwykłej reklamy, w której przystojny facet jest ubrany w dobrze dopasowane dla niego ciuchy, aby odbiorca mógłby podjąć z nim próbę identyfikacji (na linii kupię obranie- będę taki jak on) to by było za trudne. Tak samo jak nakręcenie reklamy w której podkreślono by dobrą jakość tych ubrań. Zamiast tego "kreatywnie inaczej" i jak zwykle po polsku wykonano marketingowy idiotyzm. Zasadniczo 11 letnie dziecko w połowie spotu połapało się o co chodzi. Doprawdy trzymał on kogoś w niepewności? Brakuje tylko zakończenia całości "ciętą ripostą", "inteligentnym żartem", jakże charakterystycznym dla obecnych polskich reklam. Proponuję, aby w tym celu faktycznie pojawił się ów Wojtek, jadący na biało-czerwonym Żubrze w czapeczce najlepszego polskiego kibica i przeprosił dziewczynę, że tak się ulotnił, ale zapomniał środka na biegunkę i musiał już lecieć. Po czym zamiast kurtyny opadają dwie tony cebuli.