Prawie polowa Polaków nigdy chodzi do restauracji. To najgorszy wynik w Unii Europejskiej...
besto2023-08-03 12:06
00
Jeśli ktoś oczekuje, ze jedzenie w restauracji będzie "jak w domu", "domowe", to nie ma żadnego sensu, by iść do restauracji. W domu ma to samo, znacznie taniej.
Do restauracji chodzi sie 1. by się spotkać z ludźmi w komfortowych warunkach i BIESIADOWAĆ, czyli jeść długo, rozmawiać, śmiać się, dyskutować, spędzić czas... dużo czasu . 2. Aby zjeść to, czego w domu nie możemy zrobić (nie umiemy - bo za trudne, albo trzeba góry dziwnych składników, które szybciej się zepsują niż je wykorzystamy, czyli na jedzenie egzotyczne lub zaskakujące) 3. By popławić się w luksusie (dla tych którzy lubią takie klimaty).
Chodzenie do restauracji na domowe jedzenie jest absurdem. Podkreślam: do restauracji. Co innego stołówka, bar, mala knajpka na szybki codzienny obiad, głównie w wielkim mieście lub tam, gdzie się spieszymy.
lkjhg2023-08-03 21:25
144
I dobrze, że nie chodzą, w restauracjach zarabia tylko właściciel, reszta jest wyzyskiwana
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Polacy rzadziej jadają w restauracjach, choć rynek urósł do ponad 30 mld zł
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
Prawie polowa Polaków nigdy chodzi do restauracji. To najgorszy wynik w Unii Europejskiej...
Jeśli ktoś oczekuje, ze jedzenie w restauracji będzie "jak w domu", "domowe", to nie ma żadnego sensu, by iść do restauracji. W domu ma to samo, znacznie taniej.
Do restauracji chodzi sie 1. by się spotkać z ludźmi w komfortowych warunkach i BIESIADOWAĆ, czyli jeść długo, rozmawiać, śmiać się, dyskutować, spędzić czas... dużo czasu . 2. Aby zjeść to, czego w domu nie możemy zrobić (nie umiemy - bo za trudne, albo trzeba góry dziwnych składników, które szybciej się zepsują niż je wykorzystamy, czyli na jedzenie egzotyczne lub zaskakujące) 3. By popławić się w luksusie (dla tych którzy lubią takie klimaty).
Chodzenie do restauracji na domowe jedzenie jest absurdem. Podkreślam: do restauracji. Co innego stołówka, bar, mala knajpka na szybki codzienny obiad, głównie w wielkim mieście lub tam, gdzie się spieszymy.
I dobrze, że nie chodzą, w restauracjach zarabia tylko właściciel, reszta jest wyzyskiwana