Proszę otworzyć wszystkie firmy,banki a nawet szkoły w niedzielę{wolne za niedzielę będą mieć w tygodniu i jest czas na zakupy}!!!Jak wszyscy to wszyscy niech pracują w niedzielę. Przez 6 dni w tygodniu sklepy są otwarte od 6-22 ,jest czas na zakupy. Ciekawe ,że kiedyś sklepy zamykano w soboty już o 14 ,w niedzielę było nieczynne . I było dobrze. Bez przesady.
Jesteś demagogiem - czym innym jest wolny wybór firmy czy chce pracować w niedzielę, a czym innym jest patologiczny ustawowy zakaz. Są firmy które pracują w niedzielę - np. stacje obsługi za niedzielną stawkę, są szkoły, które uczą w niedzielę i wbrew temu co twierdzisz są oddziały banków przy centrach handlowych działające w niedzielę. Rozumiem patriotyczne myślenie nie pozwala ci pojąć czym jest patologiczny i polityczny zakaz, a czym jest wolny wybór- niby dlaczego, ktoś ma mieć zakaz, a ktoś inny nie- na tej zasadzie powinniśmy ustawowo w niedzielę zamknąć wszystko łącznie z kościołami.
Wolny wybór??? Czy może jak nie chcesz pracować w niedzielę to dziękujemy???!! Zastanów się co piszesz. Nie mieszaj patriotyzmu z wygodnictwem i przyzwyczajeniem ludzi.Twoje przykłady nie są przekonujące . Piszesz ,że są firmy które pracują w niedzielę,a wiesz są też sklepy które pracują w niedzielę- mimo zakazu.Bo to dla tych właśnie małych prywatnych sklepikarzy,jedyna szansa na zarobek. Nie widzisz ,że markety ,zjadły w wielu miejscowościach ruch w centrum miasta. Dlatego decyzja o ograniczaniu handlu jest słuszny.
To trzeba było uchwalić, że każdy ma mieć 2 wolne niedziele w miesiącu i nie byłoby żadnego problemu. A co do dalszej demagogii - zakaz pracy w niedzielę dla jakiejś branży jest ograniczaniem swobody działalności gospodarczej i jakbyś nie obracał kota ogonem pozbawieniem przedsiębiorcy do decydowania czy chce mieć w niedzielę czynne czy nie chce. I na litość - porcja demagogii, że markety zabrały ruch w miastach - ktoś inny powie zupełnie coś innego, że ustabilizowały ceny - bo tam gdzie marketu nie ma lokalni lichwiarze już nie wiedzą ile za co brać. Wiesz czym by się skończył np. brak większego dyskontu w miejscowości turystycznej - totalną lichwą. Co do mieszania do czegoś patriotyzmu - jak ktoś wmawia, że jest patriotą a dokoła aż roi się od agentów i uprawia socjalizm ver 2.0 to jest dobrze?
Uwierz mi ja pracuję w handlu i wolna niedziela to jest coś wspaniałego. Kończę pracę w sobotę {olbrzymie tłumy} i cieszę się,że mogę z rodziną posiedzieć dłużej i się nacieszyć. 2 wolne weekendy w miesiącu wolne,okej ale wszelkiego typu banki i itp.niech też mają dyżury. Najwięcej ludzi narzekających na zamknięte niedziele to Ci co mają weekendy wolne! I nie uwierzę że ktoś pracuję przez 6 dni w tygodniu po 10-12 godzin i nie ma czasu na zakupy. A jeśli są takie osoby,to nieliczny procent. Pozdrawiam.
Ustawa jest patologią - kończysz w sobotę dajmy na to po 23.00 , rozpoczynasz być może w poniedziałek rano , nie dostajesz niedzielnej stawki - dziękuję za taką niedzielę. Gdyby zamiast patologii była ustawowa gwarancja 2 wolnych niedziel i niedzielnej stawki, po pierwsze żadna sieciówka nie handlowała by w sobotę do północy, po drugie ten kto by pracował dostałby lepszą stawkę. Banki w galeriach handlowych były często czynne w niedzielę , ale nie możesz jako niedzielny pracownik żądać od każdego, z jakiejkolwiek branży aby też pracował w niedzielę skoro Ty pracujesz. Są firmy, które nie pracują w niedzielę, bo np. nie chcą, albo w tygodniu mają wystarczająco dużo klientów choć nie mają żadnego nakazu - np. są czynne nieliczne warsztaty, zakłady wulkanizacyjne, które naprawią Ci koło za niedzielną stawkę, są czynne pogotowia techniczne, które uruchomią Tobie komputer nawet o północy za określoną stawkę - w końcu są giełdy, targowiska i inne biznesy czynne tylko w niedzielę. Reasumując - jeżeli komuś by rzeczywiście zależało na poprawie losu pracowników handlu zagwarantowałby im w miesiącu 2 wolne niedziele i na pozostałe 2 dobrą niedzielną stawkę. Straty wszystkich okołomarketowych restauracji, usług i innych biznesów , które żyły w niedzielę z racji otwarcia centrum są kolosalne , a studenci , którzy tam sobie dorabiali stracili takową możliwość.
gosc2019-03-05 18:45
00
Proszę otworzyć wszystkie firmy,banki a nawet szkoły w niedzielę{wolne za niedzielę będą mieć w tygodniu i jest czas na zakupy}!!!Jak wszyscy to wszyscy niech pracują w niedzielę. Przez 6 dni w tygodniu sklepy są otwarte od 6-22 ,jest czas na zakupy. Ciekawe ,że kiedyś sklepy zamykano w soboty już o 14 ,w niedzielę było nieczynne . I było dobrze. Bez przesady.
Jesteś demagogiem - czym innym jest wolny wybór firmy czy chce pracować w niedzielę, a czym innym jest patologiczny ustawowy zakaz. Są firmy które pracują w niedzielę - np. stacje obsługi za niedzielną stawkę, są szkoły, które uczą w niedzielę i wbrew temu co twierdzisz są oddziały banków przy centrach handlowych działające w niedzielę. Rozumiem patriotyczne myślenie nie pozwala ci pojąć czym jest patologiczny i polityczny zakaz, a czym jest wolny wybór- niby dlaczego, ktoś ma mieć zakaz, a ktoś inny nie- na tej zasadzie powinniśmy ustawowo w niedzielę zamknąć wszystko łącznie z kościołami.
Wolny wybór??? Czy może jak nie chcesz pracować w niedzielę to dziękujemy???!! Zastanów się co piszesz. Nie mieszaj patriotyzmu z wygodnictwem i przyzwyczajeniem ludzi.Twoje przykłady nie są przekonujące . Piszesz ,że są firmy które pracują w niedzielę,a wiesz są też sklepy które pracują w niedzielę- mimo zakazu.Bo to dla tych właśnie małych prywatnych sklepikarzy,jedyna szansa na zarobek. Nie widzisz ,że markety ,zjadły w wielu miejscowościach ruch w centrum miasta. Dlatego decyzja o ograniczaniu handlu jest słuszny.
To trzeba było uchwalić, że każdy ma mieć 2 wolne niedziele w miesiącu i nie byłoby żadnego problemu. A co do dalszej demagogii - zakaz pracy w niedzielę dla jakiejś branży jest ograniczaniem swobody działalności gospodarczej i jakbyś nie obracał kota ogonem pozbawieniem przedsiębiorcy do decydowania czy chce mieć w niedzielę czynne czy nie chce. I na litość - porcja demagogii, że markety zabrały ruch w miastach - ktoś inny powie zupełnie coś innego, że ustabilizowały ceny - bo tam gdzie marketu nie ma lokalni lichwiarze już nie wiedzą ile za co brać. Wiesz czym by się skończył np. brak większego dyskontu w miejscowości turystycznej - totalną lichwą. Co do mieszania do czegoś patriotyzmu - jak ktoś wmawia, że jest patriotą a dokoła aż roi się od agentów i uprawia socjalizm ver 2.0 to jest dobrze?
Uwierz mi ja pracuję w handlu i wolna niedziela to jest coś wspaniałego. Kończę pracę w sobotę {olbrzymie tłumy} i cieszę się,że mogę z rodziną posiedzieć dłużej i się nacieszyć. 2 wolne weekendy w miesiącu wolne,okej ale wszelkiego typu banki i itp.niech też mają dyżury. Najwięcej ludzi narzekających na zamknięte niedziele to Ci co mają weekendy wolne! I nie uwierzę że ktoś pracuję przez 6 dni w tygodniu po 10-12 godzin i nie ma czasu na zakupy. A jeśli są takie osoby,to nieliczny procent. Pozdrawiam.
Ustawa jest patologią - kończysz w sobotę dajmy na to po 23.00 , rozpoczynasz być może w poniedziałek rano , nie dostajesz niedzielnej stawki - dziękuję za taką niedzielę. Gdyby zamiast patologii była ustawowa gwarancja 2 wolnych niedziel i niedzielnej stawki, po pierwsze żadna sieciówka nie handlowała by w sobotę do północy, po drugie ten kto by pracował dostałby lepszą stawkę. Banki w galeriach handlowych były często czynne w niedzielę , ale nie możesz jako niedzielny pracownik żądać od każdego, z jakiejkolwiek branży aby też pracował w niedzielę skoro Ty pracujesz. Są firmy, które nie pracują w niedzielę, bo np. nie chcą, albo w tygodniu mają wystarczająco dużo klientów choć nie mają żadnego nakazu - np. są czynne nieliczne warsztaty, zakłady wulkanizacyjne, które naprawią Ci koło za niedzielną stawkę, są czynne pogotowia techniczne, które uruchomią Tobie komputer nawet o północy za określoną stawkę - w końcu są giełdy, targowiska i inne biznesy czynne tylko w niedzielę. Reasumując - jeżeli komuś by rzeczywiście zależało na poprawie losu pracowników handlu zagwarantowałby im w miesiącu 2 wolne niedziele i na pozostałe 2 dobrą niedzielną stawkę. Straty wszystkich okołomarketowych restauracji, usług i innych biznesów , które żyły w niedzielę z racji otwarcia centrum są kolosalne , a studenci , którzy tam sobie dorabiali stracili takową możliwość.
Ja tylko przypomnę ,że kiedyś sklepy zamykano w sobotę po 14. I ludzie mieli pracę i jedzenie w lodówce. Natomiast otwarte markety w niedzielę to tylko siła przyzwyczajenia ,otwarte to idziemy na spacer do sklepu! Chcę również zwrócić uwagę ,że obroty w sobotę poprzedzającą wolną niedzielę są wyższe. Studenci nie tracą możliwości dorobienia sobie. Gwarantuję pracowników w handlu brakuje!!! Widać to w sklepie jak i na licznych stronach z ogłoszeniami o pracę. Nawet opcja ,aby tylko studenci mogli sobie dorobić w weekend,odpada wielu woli też mieć wolne niedzielę. Kto pracuje w handlu ten wie. Rąk do pracy brakuję i jest olbrzymia rotacja.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Coraz więcej Polaków przeciwnych ograniczaniu handlu w niedziele
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (23)
WASZE KOMENTARZE
Ustawa jest patologią - kończysz w sobotę dajmy na to po 23.00 , rozpoczynasz być może w poniedziałek rano , nie dostajesz niedzielnej stawki - dziękuję za taką niedzielę. Gdyby zamiast patologii była ustawowa gwarancja 2 wolnych niedziel i niedzielnej stawki, po pierwsze żadna sieciówka nie handlowała by w sobotę do północy, po drugie ten kto by pracował dostałby lepszą stawkę. Banki w galeriach handlowych były często czynne w niedzielę , ale nie możesz jako niedzielny pracownik żądać od każdego, z jakiejkolwiek branży aby też pracował w niedzielę skoro Ty pracujesz. Są firmy, które nie pracują w niedzielę, bo np. nie chcą, albo w tygodniu mają wystarczająco dużo klientów choć nie mają żadnego nakazu - np. są czynne nieliczne warsztaty, zakłady wulkanizacyjne, które naprawią Ci koło za niedzielną stawkę, są czynne pogotowia techniczne, które uruchomią Tobie komputer nawet o północy za określoną stawkę - w końcu są giełdy, targowiska i inne biznesy czynne tylko w niedzielę. Reasumując - jeżeli komuś by rzeczywiście zależało na poprawie losu pracowników handlu zagwarantowałby im w miesiącu 2 wolne niedziele i na pozostałe 2 dobrą niedzielną stawkę. Straty wszystkich okołomarketowych restauracji, usług i innych biznesów , które żyły w niedzielę z racji otwarcia centrum są kolosalne , a studenci , którzy tam sobie dorabiali stracili takową możliwość.