Skoro tak jest to znaczy - będzie krajowa rada internetu? Tradycyjna telewizja jeszcze dłuuuugo będzie zwłaszcza na obszarach mało zurbanizowanych, bez infrastruktury telekomunikacyjnej, a jej rozwój pójdzie w stronę 4K - czyli czegoś co nie udźwignie żadna marna infrastruktura i dalej konieczna będzie do odbioru antena. Na tej zasadzie to radio jako najbardziej przestarzała forma bez obrazu już dawno powinno zniknąć, a jednak cały czas jest. Nie zapominajmy, że wszystkie internety jakby się uprzeć można w jeden dzień wyłączyć jedną decyzją, albo ktoś bardzo zły może atakiem w ogóle uniemożliwić na jakiś okres działanie, tak więc stawianie tylko na jedną technologię jest klasycznym błędem, bo jak pada, to pada wszystko, a jak istnieje kilka technologii, to któreś zawsze działają. To tak jakby być na jednym zasilaniu bez upsa i agregatu - pada i kaplica, powiesz niemożliwe- a jednak, przyszedł nawet kryzysowy moment i to w samej TVP kiedy pół dnia na ich kanałach była czarna dziura.
ani grosza2016-01-17 11:21
00
Według mnie najlepsze jest połączenie internet+radio. Z tym, że radio to jednak powinno być coś więcej niż szafa grająca z reklamami i dwuminutowe wiadomości. Tradycyjna prasa i telewizja powoli odchodzi w przeszłość, a ściślej mówiąc przenosi się do internetu. Im szybciej wydawcy to zrozumieją tym lepiej dla nich.
Gdzie odchodzi? Może w dużych miastach i to nie wszędzie, bo nawet na ich peryferiach to absolutnie. Wyniki są miażdżące tylko 2% ludzi nie ogląda w ogóle TV, podczas gdy 29% nie ma neta w ogóle. Z prasą jest gorzej, ale na zachodzie jeszcze nie ma nawet dramatu. Powiem więcej w wielu miejscach uruchomiono lokalne telewizyjne muxy , właśnie po to aby gdzieś w telewizorze było jeszcze więcej programów po podłączeniu zwykłej anteny. No i w kwestii technicznej, aby oglądać tv w necie to najpierw trzeba mieć jakieś stałe łącze, bo na srelte skończy się szybko limit danych - taka jest rzeczywistość, na wioskach wokół dużych miast gdzie mieszkają zamożne osoby na każdym dachu jest antena do neta, ale raczej wykorzystywana do komunikacji ze światem, a nie oglądania tv. Muszą upłynąć jeszcze lata aby media przeniosły się całkowicie do neta , a jak ten padnie z jakiś przyczyn to będą wtedy mocno w d....ie.
gość2016-01-17 11:44
00
Dokładnie , oprócz jakiegoś ataku hakerskiego , wystarczy powódź lub wichura i zanik zasilania na jakimś obszarze, po 4 godzinach padają akumulatory w nadajnikach GSM i jest kaplica - w jako sposób ogłosisz wtedy jakieś informacje i komunikaty - internetem? Chyba nie miałeś nigdy do czynienia z żadną kryzysową sytuacją - w wielu okolicznościach tylko media mające tradycyjny sprzęt do nadawania są w stanie relacjonować jakieś wydarzenia tam gdzie pada internet i w drugą stronę na takich obszarach można odbierać komunikaty tylko poprzez antenę i odbiornik. Jeżeli postawisz 100% na neta to jak się zdarzy sytuacja kryzysowa to jako medium leżysz i robisz pod siebie, zwłaszcza jak jakiejś konkurencji udaje się coś gdzieś jakąś technologią zrobić. Tutaj przypomnę takie wydarzenie jak powódź w Bogatyni - jedne media płaczą, że nic nie działa i nie da się nic relacjonować, a jedna stacja przeprowadza jakoś relacje na żywo. Tylko oblicze awarii obnaża nagość zabezpieczeń, stawiania na jedną technologię, bagatelizowanie, że w ogóle może np. zabraknąć prądu na dłuższy okres. Tak jest ze wszystkim- tylko powódź ukazuje faktyczny stan zabezpieczeń, a nie jakieś raporty i inne papiery, tylko realny wypadek ukazuje faktyczną zdolność służb do działania, w końcu tylko jakiś brutalny atak pokazuje słabość zabezpieczeń jakiegoś systemu informatycznego.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Polacy najczęściej czerpią informacje z telewizji, z internetu korzystają młodzi i wykształceni
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
Skoro tak jest to znaczy - będzie krajowa rada internetu? Tradycyjna telewizja jeszcze dłuuuugo będzie zwłaszcza na obszarach mało zurbanizowanych, bez infrastruktury telekomunikacyjnej, a jej rozwój pójdzie w stronę 4K - czyli czegoś co nie udźwignie żadna marna infrastruktura i dalej konieczna będzie do odbioru antena. Na tej zasadzie to radio jako najbardziej przestarzała forma bez obrazu już dawno powinno zniknąć, a jednak cały czas jest. Nie zapominajmy, że wszystkie internety jakby się uprzeć można w jeden dzień wyłączyć jedną decyzją, albo ktoś bardzo zły może atakiem w ogóle uniemożliwić na jakiś okres działanie, tak więc stawianie tylko na jedną technologię jest klasycznym błędem, bo jak pada, to pada wszystko, a jak istnieje kilka technologii, to któreś zawsze działają. To tak jakby być na jednym zasilaniu bez upsa i agregatu - pada i kaplica, powiesz niemożliwe- a jednak, przyszedł nawet kryzysowy moment i to w samej TVP kiedy pół dnia na ich kanałach była czarna dziura.
Gdzie odchodzi? Może w dużych miastach i to nie wszędzie, bo nawet na ich peryferiach to absolutnie. Wyniki są miażdżące tylko 2% ludzi nie ogląda w ogóle TV, podczas gdy 29% nie ma neta w ogóle. Z prasą jest gorzej, ale na zachodzie jeszcze nie ma nawet dramatu. Powiem więcej w wielu miejscach uruchomiono lokalne telewizyjne muxy , właśnie po to aby gdzieś w telewizorze było jeszcze więcej programów po podłączeniu zwykłej anteny. No i w kwestii technicznej, aby oglądać tv w necie to najpierw trzeba mieć jakieś stałe łącze, bo na srelte skończy się szybko limit danych - taka jest rzeczywistość, na wioskach wokół dużych miast gdzie mieszkają zamożne osoby na każdym dachu jest antena do neta, ale raczej wykorzystywana do komunikacji ze światem, a nie oglądania tv. Muszą upłynąć jeszcze lata aby media przeniosły się całkowicie do neta , a jak ten padnie z jakiś przyczyn to będą wtedy mocno w d....ie.
Dokładnie , oprócz jakiegoś ataku hakerskiego , wystarczy powódź lub wichura i zanik zasilania na jakimś obszarze, po 4 godzinach padają akumulatory w nadajnikach GSM i jest kaplica - w jako sposób ogłosisz wtedy jakieś informacje i komunikaty - internetem? Chyba nie miałeś nigdy do czynienia z żadną kryzysową sytuacją - w wielu okolicznościach tylko media mające tradycyjny sprzęt do nadawania są w stanie relacjonować jakieś wydarzenia tam gdzie pada internet i w drugą stronę na takich obszarach można odbierać komunikaty tylko poprzez antenę i odbiornik. Jeżeli postawisz 100% na neta to jak się zdarzy sytuacja kryzysowa to jako medium leżysz i robisz pod siebie, zwłaszcza jak jakiejś konkurencji udaje się coś gdzieś jakąś technologią zrobić. Tutaj przypomnę takie wydarzenie jak powódź w Bogatyni - jedne media płaczą, że nic nie działa i nie da się nic relacjonować, a jedna stacja przeprowadza jakoś relacje na żywo. Tylko oblicze awarii obnaża nagość zabezpieczeń, stawiania na jedną technologię, bagatelizowanie, że w ogóle może np. zabraknąć prądu na dłuższy okres. Tak jest ze wszystkim- tylko powódź ukazuje faktyczny stan zabezpieczeń, a nie jakieś raporty i inne papiery, tylko realny wypadek ukazuje faktyczną zdolność służb do działania, w końcu tylko jakiś brutalny atak pokazuje słabość zabezpieczeń jakiegoś systemu informatycznego.