i internet ich wykończy

Panowie! Proszę o rzeczową krytykę. Akurat na poczcie nie ma modlitewników, proszę nie ściemniać. Owszem, są książki Andrzeja Nowaka i Wojciecha Roszkowskiego. Ale do tego, uwaga: Tokarczuk, Stuhr młody, Stuhr stary, Osiecka, Młynarski i reszta bohemy artystycznej. No i bardzo pracowite panie w okienkach, które oczywiście nie należą do bohemy artystycznej.

Pamiętam dzieciarnię zatrudnianą w In po ście na małych ZUSach, za nasze 60 mln. Tam to była jazda...

6 okienek czynne max 2.
Brak kartonów, na paczki czasem nawet kopert. Hala poczty zastawiona rekałami z książkami, gazetami, słodyczami i napojami.

I gdyby JEDNO okienko zajmowało się sprzedażą chłamu, a reszta usługami pocztowymi, to dałoby się to pogodzić, ale...
zwykle jest tak, że starszy klient płaci rachunki, potem wybiera gazety, potem zastanawia się nad kśiążkami, rajtuzami i różańcem.
A czas leci....