Dobrze,ze jest i będzie konkurencja na rynku medialnym.Najgorsze jest zawlaszczanie i monopol.
Pawel2021-10-06 06:43
00
Oj nie jestem pewien tej świetlanej przyszłości kablówek... Te nowocześnie zarządzane może przetrwają, te tradycyjne, które wciąż mentalnie tkwią w latach 90., gdy rzeczywiście jedyną ich konkurencją był "talerz" - nie. Dowód? T-mobile, Orange, plus lokalni gracze, jeśli tacy są, doprowadzają do mieszkań (mieszkań, nie bloków) światłowody. Z internetem i TV, żeby było jasne. I nie jest im do tego potrzebna żadna infrastruktura kablówek, bo zbudowanie własnej jest proste jak przewiercenie ściany z korytarza do mieszkania. Kabli po pokojach w dobie telewizorów z wi-fi też nie trzeba ciągnąć. Kablówki tymczasem wciąż wiszą na miedzianych koncentrykach, fatalnych routerach, które nierzadko trzeba dublować swoimi, by wi-fi działało w mieszkaniu (!). Do tego totalny brak zainteresowania klientem po podpisaniu przez niego pierwszej umowy. Bo nikt mi nie powie, że kilkuletni brak jakiejkolwiek nowej propozycji ze strony operatora kablowego to dbanie o przyszłość firmy. No chyba, że ta świetlana przyszłość tak oślepia...
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Platformy OTT zastąpią sieci kablowe? „Wiele razy grzebano nas w głębokim grobie”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (6)
WASZE KOMENTARZE
Dobrze,ze jest i będzie konkurencja na rynku medialnym.Najgorsze jest zawlaszczanie i monopol.
Oj nie jestem pewien tej świetlanej przyszłości kablówek... Te nowocześnie zarządzane może przetrwają, te tradycyjne, które wciąż mentalnie tkwią w latach 90., gdy rzeczywiście jedyną ich konkurencją był "talerz" - nie. Dowód? T-mobile, Orange, plus lokalni gracze, jeśli tacy są, doprowadzają do mieszkań (mieszkań, nie bloków) światłowody. Z internetem i TV, żeby było jasne. I nie jest im do tego potrzebna żadna infrastruktura kablówek, bo zbudowanie własnej jest proste jak przewiercenie ściany z korytarza do mieszkania. Kabli po pokojach w dobie telewizorów z wi-fi też nie trzeba ciągnąć.
Kablówki tymczasem wciąż wiszą na miedzianych koncentrykach, fatalnych routerach, które nierzadko trzeba dublować swoimi, by wi-fi działało w mieszkaniu (!). Do tego totalny brak zainteresowania klientem po podpisaniu przez niego pierwszej umowy. Bo nikt mi nie powie, że kilkuletni brak jakiejkolwiek nowej propozycji ze strony operatora kablowego to dbanie o przyszłość firmy. No chyba, że ta świetlana przyszłość tak oślepia...
Viekawe ile lodzka Toya odprowadza podatku