Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
PiS chwalony przez byłych menedżerów TVP za zapowiedź reformy mediów, mankamenty konkretnych propozycji
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (25)
WASZE KOMENTARZE
Nie do końca masz rację. Za dobre rzeczy w ośrodkach się po prostu wylatywało, bo to była konkurencja dla nienaruszalnych etatowców, którzy tłukli jeden, niezmieniany przez 20 latek format, po czym szli do kasy po honoraria. Czas antenowy stale obcinano, więc kto i z czym może tam startować? Dyrektorzy może się i zmieniają, ale na Śląsku rządzi niezmiennie "specjalistka od produkcji", która opisywała kiedyś faktury, a dyrekcja woli "bywać u wszelkiej władzy, z biskupami włącznie", niż zająć się programem. Zresztą po co, skoro informacje, które jeszcze kilka lat temu miały pół miliona widzów, mają teraz góra naście tysięcy? Teatry robią zrzutkę, żeby móc na antenie o swoich premierach powiedzieć (ciekawe, jak to jest księgowane?), ale posłowie i władza zawsze mają wolny wstęp, obojętne, co chcą w studiu wygłosić :)
A troska p. Urbańskiego o prawa autorskie jest wzruszająca - ciekawe, jak to załatwiono, kiedy sytuacja była odwrotna, czyli archiwa państwowej instytucji stały się łupem spółki SA? Dlaczego nikt nie wspomina o oszczędnościach, jakie może przynieść taka reforma, dzięki której powinno się zmniejszyć zatrudnianie w radach, na funkcjach doradczych, w pionach produkcyjnych, nie mówiąc o niebotycznych gażach gwiazd, dyrekcji i kwotach na tzw. produkcje zewnętrzne, realizowane w studiach i sprzętem TVP? :)
Zmiany muszą być poważne, jeśli nowe media mają być "narodowe" czy "obywatelskie" to nie może być mowy o żadnych tasiemcach czy filmach "w gwiazdorskiej obsadzie". W ogóle czas najwyższy podziękować celebrytom i przestać promować luksus. Jeśli do tv mają wrócić programy popularnonaukowe to na pewno nie takie w stylu "discovery", ale robione przez ludzi z pasją i we współpracy z polskimi lub zagranicznymi uczelniami. Jeśli sport to nie wyłącznie ten widowiskowy, profesjonalny, ale też zwyczajny, lokalny, który służy rozwojowi wspólnoty i życia towarzyskiego, a nie zarabianiu pieniędzy.
Narodowe się kojarzy jednoznacznie, ale bardzo dobrze.