Interia miała to szczęście, że przez kawał czasu redaktorem naczelnym był człowiek, który kierował się w swojej pracy etyką zawodową. Myślę, że to jednak rzadkość w portalach, a ostatnio, ogólnie, w mediach. Takich ludzi trzeba doceniać. Dzięki nim polityka nie włazi z buciorami do sfery, do której nie powinna mieć wstępu.

To teraz czas na ten samozwańcze krolestewka - proponuje zacząć od Moto i jej szefa.

To teraz czas na ten samozwańcze krolestewka - proponuje zacząć od Moto i jej szefa.