Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Piotr Kraśko pozostanie szefem „Wiadomości”, nie przechodzi do TVN
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (50)
WASZE KOMENTARZE
Szkoda, bo ze swoim wieszczeniem sensacji tam, gdzie jej nie ma, nadaje się tylko do TVN.
Za pensję Kraśki można by było zatrudnić kilkoro osób zwolnionych przez LT.
To jest skandal !!! Piotr Kraśko – syn i wnuk komunistycznych propagandzistów – szefem “Wiadomości”
Pracę na Woronicza zaczynał już jako nastolatek, gdy występował w programie młodzieżowym 5-10-15. Program nadawano od 1982 r. i wydaje się, że często trafiały tam dzieci osób bliskich władzy ludowej.
W ułożeniu kariery Piotra pomogła rodzina. Jest synem Barbary Pietkiewicz i dziennikarza telewizyjnego Tadeusza Kraśki (członków PZPR). Drugą żoną ojca Kraśki była Nina Terentiew. Tadeusz Kraśko w wyborach parlamentarnych 2011 do Sejmu RP startował w okręgu wyborczym 19 z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, mandatu nie uzyskał. Dziadek szefa Wiadomości, Wincenty Kraśko, także był dziennikarzem. Pełnił również funkcję sekretarza KC PZPR ds. kultury.
Dziadek Kraśki wyróżniał się zarówno swymi dogmatycznymi poglądami, jak i skłonnościami do autorytarnego dyrygowania kulturą. Nader typowa pod tym względem była jego broszura z 1968 r. “Głos w dyskusji przedzjazdowej”, ostro piętnująca “krnąbrnych” literatów. Słynny pisarz i publicysta Stefan Kisielewski (Kisiel) tak skomentował udział Wincentego Kraśki w nikczemnej nagonce na twórców w 1968 r.: “(…) jak powiedział towarzysz Kraśko, kultura polska nie skorzysta z naszych usług. Znalazł się właściciel polskiej kultury – przerażony osioł” (S. Kisielewski, Dzienniki, Warszawa 1996, s. 16).