Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Piotr Jedliński o sytuacji w Radiu Nowy Świat: ubywa patronów, spadają wpłaty, stacja się nie rozwija
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (194)
WASZE KOMENTARZE
To że RNŚ się nie rozwija, nie zmienia, to fakt i to niepokojący. Bo radio, które się nie rozwija, w warunkach konkurencji ginie. Jasne, że na początku nie wszystko było wiadome. Jednak po pół roku widać, które audycje (prowadzący) się sprawdziły, a które dołują. Trzeba na to odpowiednio reagować. Zbytnio nieakceptowane audycje powinny być wygaszane lub przenoszone na inną porę, gdzie mogłyby lepiej się sprawdzić. Jest może dwóch, trzech "próbnolotowców", którzy mają naprawdę dużo ciekawego do zaprezentowania muzycznie i od siebie, i powinni już mieć stałe audycje w dobrym czasie, a jednak nadal "próbnie latają".
Zarząd RNŚ nie powinien obrażać się na krytykę p. Jedlińskiego, a głęboko ją przemyśleć i wyciągnąć wnioski. Póki jeszcze czas.
Założe się, że w przypadku , gdyby zatrudniono nowych prowadzących i/lub pozmieniano ramówke to padłby zarzut, iż patroni odchodzą,( co i tak jest nieprawdą) bo wyrzucono sprawdzonych prowadzących i ulubione audycje a zarząd nie wie co robić i się gubi.
Jeżeli skałą upadku jest dopływ 66 tys. miesięcznie, to rzeczywiście RNŚ chyli się ku upadkowi. Deklaracje wpłat Patronów są trzymiesięczne, na przełomie kwartałów zawsze jest spadek, bo niektórzy zapominają odnowić subskrypcję , inni się wycofują, w następnych miesiącach wpłat przybywa. Pan Jedliński jest plującym jadem frustratem, bo nikt nie chce słuchać jego mądrości. Gość w rozmowie mówi tylko o sobie. Uważa się za Bóg wie kogo. W radiu nie był od miesięcy. Za to permanentnie robi zadymę, żeby się dowartościować. Magdalena Rataj, sorry za określenie, jest nikim, to kompletny no name, który nie miał żadnego wpływu na radio, za to kompletnie kładł każde powierzone zadanie. I taka uwaga do pana Kowalskiego - dziennikarstwo wymaga informacji co najmniej dwuźródłowej. Pan jest tzw. podstawką pod mikrofon - pasem transmisyjnym jednego smutnego, niedowartościowanego faceta. Nie wróżę kariery