Z bardzo fajnego kolorowego tygodnika zrobili byle gazetę po którą nie chce się sięgać. A czytam PN od 1982 r. i fajnie było jak przekształciła się z czarno-białej gazety w kolorowe pismo chciało się czytać.(Nawet trzymam wszystkie kolorowe roczniki na strychu...)No cóż historia zatoczyła koło...

Pan Profus nie ma pomysłu na tygodnik, który od dawna stoi w miejscu i nie zauważa, że zmienia się rynek i czytelnicy. Bazowanie na 50-60 latkach doprowadzi gazetę do ruiny. Szkoda byłloby, bo tyle lat przetrwała. najlepsze czasy miała jednak między 1974 a 1986, kiedy pisali w niej ludzie typu Antek Piontek czy Stefan Szczepłek. Obecna generacja 15-20 latków już nie czyta gazet a w necie ma informacje szybsze od prędkości światła. Najpóóniej za 1-2 lata PN zniknie. Papier klozetowy jest pierwszym sygnałem upadku.