To Lisicki sprowadził na "Rzeczpospolitą" wszelkie nieszczęścia. W 2006 r. rozpędził dotychczasową redakcję i przerobił na pisowską gadzinówkę.
tornado2012-11-19 12:22
00
Zgadzam się z "tornado", niestety. Ale nie tylko Lisicki - jest jeszcze kilku winowajców tego, że z opiniotwórczego, poważnego pisma zbudowanego przez Dariusza Fikusa z dawnego biuletynu informacyjnego powstała polityczna trąba jednej opcji. Jeśli obecnemu wydawcy odpowiada i opłaca się posiadanie takich to narzędzi politycznych, jak "Rz" oraz "Uważam Rze" w obecnym kształcie, czy też zechce zrobić z "Uważam Rze" np. organ Towarzystwa Filozoficznego ,, a z "Rzepy" pismo o tematyce turystycznej, oczywiście bez określonego politycznie zespołu dziennikarskiego to co - nie wolno mu?? Jego sprawa, jego wybór. Uda mu się biznesowo to ogarnąć - jego sukces. A całe to niezależne inaczej dziennikarstwo nie pasujące do preferowanego przez właściciela profilu tytułu musiałoby w razie autonomicznej decyzji właścicielskiej stwierdzającej ich nikłą przydatność w nowym profilu tytułu spakować swoje zabawki i iść gdzie indziej wydalać swoje poglądy. I to nic nie ma do niezależności dziennikarskiej, bo ani to towarzystwo z obu redakcji niezależne, ani wolne, ani tez dyskryminowane: przecież w sposób oczywisty grają w takim, a nie innym układzie! Politycznym przede wszystkim. I - co zdumiewające - przeciw właścicielowi swojej i zarazem innej redakcji. Sprawa jest jasna. Nie podoba mi się właściciel mojego miejsca pracy, nie odpowiadają mi warunki - idę sobie w swoją stronę, zakładam swoje "organy" i nadaję do kogo chcę, i jak chcę, ale już na własną odpowiedzialność - finansową również. Skowroński ma swoją trąbę, i pokazuje, że można. No to proszę bardzo - nie macie kasy na gazetę - załóżcie portal, chcecie swojej tv czy radia - internet również i dla was przyspiesza do LTE, abyście mogli to czynić z rozsiewem na cały świat. Bo świat czeka na wasze poglądy i prawdy objawione. Ja akurat nie, ale jako człek z natury życzliwy i wam, panowie niezależny, życzę własnych mediów i ich sukcesów. I smaku walki o utrzymanie się na powierzchni, bo tego chyba jeszcze nie zaznaliście.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Paweł Lisicki: Hajdarowicz w walce politycznej, „Rz” w niekończącej się awanturze medialnej
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (11)
WASZE KOMENTARZE
To Lisicki sprowadził na "Rzeczpospolitą" wszelkie nieszczęścia. W 2006 r. rozpędził dotychczasową redakcję i przerobił na pisowską gadzinówkę.
Zgadzam się z "tornado", niestety. Ale nie tylko Lisicki - jest jeszcze kilku winowajców tego, że z opiniotwórczego, poważnego pisma zbudowanego przez Dariusza Fikusa z dawnego biuletynu informacyjnego powstała polityczna trąba jednej opcji. Jeśli obecnemu wydawcy odpowiada i opłaca się posiadanie takich to narzędzi politycznych, jak "Rz" oraz "Uważam Rze" w obecnym kształcie, czy też zechce zrobić z "Uważam Rze" np. organ Towarzystwa Filozoficznego ,, a z "Rzepy" pismo o tematyce turystycznej, oczywiście bez określonego politycznie zespołu dziennikarskiego to co - nie wolno mu?? Jego sprawa, jego wybór. Uda mu się biznesowo to ogarnąć - jego sukces. A całe to niezależne inaczej dziennikarstwo nie pasujące do preferowanego przez właściciela profilu tytułu musiałoby w razie autonomicznej decyzji właścicielskiej stwierdzającej ich nikłą przydatność w nowym profilu tytułu spakować swoje zabawki i iść gdzie indziej wydalać swoje poglądy. I to nic nie ma do niezależności dziennikarskiej, bo ani to towarzystwo z obu redakcji niezależne, ani wolne, ani tez dyskryminowane: przecież w sposób oczywisty grają w takim, a nie innym układzie! Politycznym przede wszystkim. I - co zdumiewające - przeciw właścicielowi swojej i zarazem innej redakcji. Sprawa jest jasna. Nie podoba mi się właściciel mojego miejsca pracy, nie odpowiadają mi warunki - idę sobie w swoją stronę, zakładam swoje "organy" i nadaję do kogo chcę, i jak chcę, ale już na własną odpowiedzialność - finansową również. Skowroński ma swoją trąbę, i pokazuje, że można. No to proszę bardzo - nie macie kasy na gazetę - załóżcie portal, chcecie swojej tv czy radia - internet również i dla was przyspiesza do LTE, abyście mogli to czynić z rozsiewem na cały świat. Bo świat czeka na wasze poglądy i prawdy objawione. Ja akurat nie, ale jako człek z natury życzliwy i wam, panowie niezależny, życzę własnych mediów i ich sukcesów. I smaku walki o utrzymanie się na powierzchni, bo tego chyba jeszcze nie zaznaliście.
W 100% racja Panie Pawle.