Scenariusz podobny do Małgorzaty Serafin, tyle że Wana nie ma okazji robić z siebie męczennicy, jak tamta w TVP Info. Dlatego "wyjeżdża do Francji" :)) Bez języka, bo prawie nie zna nawet angielskiego, z kiepskim studiami na IDUW i bez jakichkolwiek propozycji w Polsce. Wyjdzie na 3 miesiące na jakąś szkole letnia, a jakże Francuzi często takie kursy maja za darmo, no to któryś wyniuchala i podając, że zna angielski zapisała się. Wróci do jakieś roboty na prawdziwym etapie, ale zdecydowanie poniżej przynajmniej deklarowanych kwalifikacji.

Jeśli ktokolwiek będzie siak nią interesował, to zobaczycie, że tak będzie.

Ja pamiętam jak kiedyś dopisywać sobie korzenie żydowskie :) kompletnie od czapki, w audycji w której nie było w ogóle z tym żadnych związków :) No ale takim prowincjuszkom wydaje się, że takie gadanie otwiera jakieś drzwi.

Pani Patrycji Lidl, Biedronka czeka, a żadna praca nie hanbi, może się czegoś wreszcie pani nauczy.

Może wreszcie będzie można słuchać toku po przyjściu z pracy. Niestety zawsze tak się skladalo, ze na kolację trafialem na kulturę osobistą i niemal zawsze musiałem szukac innego kanału...
Zdecydowanie nie lubilem. Może teraz będzie cos ciekawszego. Oby.

Może do rmf trafi

oj w RMF przyda się nowy korespondent z Paryża; tego krzykacza nie da się słuchać!