co gorsza te "tańczące parówki" dostają nagrody podczas "prestiżowych" festiwali. nie jestem w stanie nic więcej dodać.
meredith2016-08-09 12:40
00
Bardzo przeciętny artykuł sponsorowany na temat, który był już odgrzewany milion razy. Ale o czym tutaj pisać, jak się nadal żyje w świecie ATLu a rozumienie digitalu nie wykracza poza e-maila na onecie.
Oho, kolejny digitalowiec, który nie widzi nic poza swoim nosem (czytaj: digitalem). Przyganiał kocioł garnkowi. Przypominam, że wszystko zaczyna się od strategii, a stworzenie kanału na Snapchacie to jeszcze nie pomysł. Mam natomiast wrażenie, że większość polskich agencji digitalowych działa właśnie w ten sposób, najpierw omamiając klienta technologiczno-marketingowym bełkotem. Bo w końcu KAŻDY MUSI TAM BYĆ!
Co do odgrzewania - jak widać po jakości polskich reklam, temat trzeba odgrzewać nieustannie. Powyższe błędy obserwuję w większości briefów, które dostaję. No ale mam rozumieć, mądralo, że w digitalu briefy kreatywne nie są potrzebne, także ok, po co o tym mówić - snapy dla 500 odbiorców można trzaskać i bez strategii, prawda?
ech, znowu ten ŚWIĘTY DIDŻITAL2016-08-09 15:08
00
Ej! Uwielbiam tańczące parówki! I gulasz.
*i nie mam nic do dodania, prócz tego, że bardzo chciałbym wierzyć, że przynajmniej niekiedy człowiek jest istotą częściowo racjonalną
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Patologia briefu kreatywnego według Marka Staniszewskiego
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (15)
WASZE KOMENTARZE
co gorsza te "tańczące parówki" dostają nagrody podczas "prestiżowych" festiwali. nie jestem w stanie nic więcej dodać.
Oho, kolejny digitalowiec, który nie widzi nic poza swoim nosem (czytaj: digitalem). Przyganiał kocioł garnkowi. Przypominam, że wszystko zaczyna się od strategii, a stworzenie kanału na Snapchacie to jeszcze nie pomysł. Mam natomiast wrażenie, że większość polskich agencji digitalowych działa właśnie w ten sposób, najpierw omamiając klienta technologiczno-marketingowym bełkotem. Bo w końcu KAŻDY MUSI TAM BYĆ!
Co do odgrzewania - jak widać po jakości polskich reklam, temat trzeba odgrzewać nieustannie. Powyższe błędy obserwuję w większości briefów, które dostaję. No ale mam rozumieć, mądralo, że w digitalu briefy kreatywne nie są potrzebne, także ok, po co o tym mówić - snapy dla 500 odbiorców można trzaskać i bez strategii, prawda?
Ej! Uwielbiam tańczące parówki! I gulasz.
*i nie mam nic do dodania, prócz tego, że bardzo chciałbym wierzyć, że przynajmniej niekiedy człowiek jest istotą częściowo racjonalną