Linda stale był na nikotynowym ssaniu i stale to było widać w każdej sekwencji serialu, gdy tylko fotografowano jego paskudną fizys. Także samo było z tymi, którzy swoim niezgulstwem, ukrywali na wizji swój nałóg nikotyny, oraz kofeiny z kawy prawdziwej. Cały serial w poszczególnych odcinkach był przykładem knota pozbawionego dynamiki, solidnych i jednoznacznych dialogów.. itp. Linda po tym knocie jest aktorsko skończony.... Jak zechcecie kiedyś jeszcze w TV Pierdoła wywalić pieniądze na serial, który będzie miał ambicje otrzymać Oskara( bo tak ambicjonalnie od razu trzeba mierzyć swe zamiary i zapały do pracy nad filmem) to dajcie mi cynk, a dam Wam do tego scenariusz ambitny. Ale gdy weźmiemy się do pracy nad tym filmem, to nie ma żadnego zmiłuj się i na pewno nikt z wszystkich zaangażowanych, nie zapali na planie jednego papierosa, a ten który będzie nad tym stale myślał, będzie natychmiast wywalony z planu na zbity pysk. Ten aktor natomiast, w którego mimice twarzy, będzie to cierpienie ćpania nikotyny otwarcie widać, wywalony zostanie z planu produkcji wraz z solidnym kopem w dupsko.... Pozdrawiam Forumowiczów - Alfred Kwolek vel charlatan

Jak dla mnie był to jeden z lepszych seriali ostatnich lat i mam nadzieję, że powstanie druga seria. A swoją drogą Linda ma pecha: poprzedni serial, w którym zagrał - "Prawo miasta"- też świetny i trzymający w napięciu i też miał kiepską oglądalność pomimo niezłych recenzji. Czy naprawdę większość naszego społeczeństwa jest już tak odmóżdżona, że nie potrafi docenić naprawdę wartościowych pozycji? Zwróciliście uwagę na ścieżkę dźwiękową do "Paradoksu"? Wg mnie super!

Serial bardzo mi się podobał, powinien być kontynuowany. Jedyny, który oglądałam w publicznej. Ale Przyjaciółki, Gessler czy Hotel nie dla mnie. Nie można wszystkiego mierzyć jedną miarką.