Tak na marginesie, to chyba dostawca informacji do mediów elektronicznych powinien mieć jakieś narzędzie do monitorowania wykorzystania tych treści. Inaczej to nie zapanuje nad swoim biznesem, a także nic nie osiągnie w sądzie.

PAP ma takie narzędzie. Inaczej by nie wiedział, że Agora bezprawnie wykorzystuje jej informacje.

Sprawa wydaje mi się dość złożona. A tutaj wielu się podpala atakować albo bronić strony sporu. Wedle własnych preferencji politycznych, nie wedle faktów i praw.

Sprawa jest prosta. Jesli GW pisze o wydarzeniach, które np. obslugiwal PAP, a oni nie mieli tam swojego redaktora to oczywistym jest, ze przywlaszczyli sobie treść. Jesli powolują sie na inne źródło, a to źródło zaplacilo PAPowi to tez jest przywlaszczenie..