"Zaoranie" Trójki? W pewnym sensie tak, ale w innym wręcz przeciwnie. Każdy rolnik to wie najlepiej -> żeby COŚ urosło to najpierw trzeba zaorać. TYLE. Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich Państwa.
Niemiejski2020-12-31 14:24
00
Dekomunizacja i dekodyzacja Trójki to najlepsze co się mogło trafić. Teraz konspira antypisowska, która z Trójki zrobiła główny radiowęzeł opozycji pętla się gdzieś na końcu internetu za jałmużnę zwaną "patronami"
Za to nowa TrUjka korzysta z przymusowej jałmużny zwanej abonamentem, bo nie jest w stanie utrzymać się w inny sposób. Ale tak to jest, gdy ma się w czterech literach słuchaczy, bo kasa zawsze leci od przymuszonych do płacenia ludzi, chociaż nie słuchają tego syfu zwanego dla niepoznaki radiem publicznym.
Gal2020-12-31 14:39
00
"Zawirowania w Trójce". Jakże ciekawe - i nieadekwatne - określenie na to, co faktycznie stało się z tym radiem Przykro mi, że z wielu słów, które mogłyby opisać tę sytuację (tj. cenzurę, oskarżenia wobec Marka Niedźwiedzkiego, odejście większości zespołu i zniszczenie stacji radiowej, która była dla wielu ikoną wolnej Polski) redaktor wybrał "zawirowanie".
Redaktor wybrał zapewne taką formę, gdyż w wyniku innych zawirowań mógłby stracić pracę.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Orlen kupujący Polska Press, zawirowania w Trójce i koronawirus to najważniejsze wydarzenia medialne w 2020 roku
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (34)
WASZE KOMENTARZE
"Zaoranie" Trójki? W pewnym sensie tak, ale w innym wręcz przeciwnie. Każdy rolnik to wie najlepiej -> żeby COŚ urosło to najpierw trzeba zaorać.
TYLE.
Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich Państwa.
Za to nowa TrUjka korzysta z przymusowej jałmużny zwanej abonamentem, bo nie jest w stanie utrzymać się w inny sposób. Ale tak to jest, gdy ma się w czterech literach słuchaczy, bo kasa zawsze leci od przymuszonych do płacenia ludzi, chociaż nie słuchają tego syfu zwanego dla niepoznaki radiem publicznym.
Redaktor wybrał zapewne taką formę, gdyż w wyniku innych zawirowań mógłby stracić pracę.