Dziennikarze muzyczny, czyli więte krowy, wręcz "pomazańcy Boży" (w ich własnym mniemaniu) z Trójki w końcu przestaną się lansować na tym festiwalu...

Skończy się całoroczna promogadanina Szydła. Pół roku o tym, kogo zaprosi Ziółek, pół roku o tym, kto tam wystąpił i tak w kółko, Panie... Do tego oprawca muzyczny dopychający kolanem utwory festiwalowego lajnapu na trójkowej playliście. Jednoczesne kompletne zlewanie masy innych wydarzeń - bo patronaty zwykle tak mają, że jak się robi promozachwyty na objętym patronatem wydarzeniem, to jest się głuchym i ślepym na pozostałe.
Czas najwyższy zrobić porządek z Miętkim Graniem, bo już mdli od tego towarzystwa wzajemnej adoracji sponsorowanego przez producenta piwa.
Czas skończyć z Trójką jako radiem patronackim, promocyjną szafą grającą udającą medium misyjne.
Na fejsie Trójki "bule i rzale" fajnosłuchaczy i beka z objęcia patronatem festu w Jarocinie. Tymczasem skład Jarocina to typowy zestaw offensywny zestaw fajnosłuchacza i mamońfana: Organek, Fisz, Voo Voo, Przybysz itp. itd. Bawi mnie zarówno skład Jarocina, jak i bekareakcja fajnosłuchaczy :D
Jedna dobra wiadomość - w 2017 roku odpoczniemy od nachalpromocji Opka.
Zła wiadomość - w 2017 roku nie odpoczniemy od Organka, Fisza itd. Obawiam się, że również nie odpoczniemy od Stelki, Metza i Gacek.