Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Olga Mickiewicz przechodzi do Radia 357, zajmie się reportażami i wydawaniem audycji
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (92)
WASZE KOMENTARZE
Trójce spadało z powodu polityki i reklam (za PiSu drastycznie). W 357 tego nie ma i to jest nowatorskie. Trzymam kciuki.
Olga Mickiewicz ponoć miała być redaktorem naczelnym studia reportażu. Logopedka bez sukcesów nie mogła tego znieść i zatrudniła człowieka którego misją jest pogrążanie redakcji. W Trójce było to samo. Całe radio o tym huczy.
Uważam, że nie masz racji ponieważ to nie było tak, że ktoś wspaniały z kierownictwa radia wymyślił dany program, spotkał np. Piotra Kaczkowkskiego i powiedział "słuchaj, poprowadź taki program, który będzie nazywał się MiniMax, prezentuj tam ciekawe płyty, zwykle mało znanych artystów, promuj nowych artystów". Myślę, że było dokładnie odwrotnie. To taki Piotr Kaczkowski (jak i wielu innych) przyszli z własnymi pomysłami. To oni tworzyli to radio. I im zaczęto łamać kręgosłupy, wywalać z anteny, zsyłać do archiwum. Tak, masz rację Radio 357 jest podobne do Trójki (w dobrych czasach), bo tworzy je wielu ludzi, którzy tworzyli Trójkę - robią podobne rzeczy tak dobrze jak tylko potrafią.
Wyobraź sobie, że kupowałeś zawsze pyszny chleb w lokalnej piekarni i nagle właściciel (czy też kurator, wszak PR nie jest jest prywatną firmą tylko instytucją zasilaną z naszych podatków) postanawia piec przemysłowo pieczywo z mrożonego ciasta. Jeśli więc Ci piekarze otwierają nową piekarnię, w której zaczynają piec ten sam pyszny chleb to ta jestem jak najbardziej za, a Ci którzy wolą wyrób pieczywopodobny niech jedzą - na zdrowie.