Jest w tym jakiś niesmak niestety. Oni na świecznikach się spotykają gaworzą, ciągle rozmawiają, przylatują gwiazdki i celebry, chodzą w fleszach i kiwaja głowami i popijaja winem puste słowa...a tam codziennie giną zwykli ludzie, codziennie jest ktoś gwalcony i torturowany. To nie jest fajne. Modowa sesja i sesja z ostrzałem. No nie z perspektywy zwykłego człowieka, który tam próbuje nie zginąć. Coś jest nie tak z tym światem.

nasza dama przeciwienstwo pani zalenskiej ktora jest kobieca piekna i madra

Słaba ta okładka i tyle w temacie przy zasiegu i znaczeniu Vogue"a i Leibovitz mozna było zrobic coś bardziej zamiast siedzącej w oczekiwaniu