Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
TVP1 i TVN liderami oglądalności w prime-time
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (18)
WASZE KOMENTARZE
Oglądalność mierzona przez firmy komercyjne (oglądaczy do 49 lat) jest bez sensu. To tak jakby mierzyć przejazdy EIC (Pendolino) tylko w grupie do 49 lat, starsi też płacą za bilety. Cechą starości jest zarabianie, a o to chodzi w reklamie
Zacznijmy od tego, że oglądalność jako taka w ogóle nic nie znaczy. :twisted: Żeby ocenić, czy jakiś kanał jest dobry, czy zły, nie wystarczy zmierzenie liczby widzów. :D No, bo często bywa tak, że produkcje popularne okazują się ewidentną tandetą, a to, co jest niszowe, ma olbrzymią wartość intelektualną. :) Dlatego ekscytowanie się słupkami oglądalności, co lubią robić niektórzy tutaj piszący, jest totalną pomyłką i nieporozumieniem! :evil: W ocenie kanału trzeba kierować się czymś innym niż liczba widzów. Na przykład przeanalizować, czy kanał w dostatecznym stopniu propaguje konserwatywne wartości i czy propaguje je w ogóle (na przykład TVN24 nie propaguje żadnej konserwatywnej wartości). :wink: I na tej podstawie można stwierdzić, które kanały są dobre, a które nie. :mrgreen: Mam nadzieję, że wytłumaczyłam to w sposób w miarę przystępny, żeby każde IQ zrozumiało. :D
Główną nieprawdziwą informacją jest to, że rząd polski odmówił przyjęcia dzieci z Aleppo, jest to informacja nieprawdziwa. Rząd polski nie podjął żadnej decyzji w tej sprawie, żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła, a pismo które zostało wystosowane w odpowiedzi na pismo pana prezydenta Sopotu Karnowskiego było pismem, które wskazywało na obiektywne trudności związane z przeprowadzeniem tego typu działań
Przy okazji okazało się, że prezydent Sopotu nie wspominał nigdzie w swoim piśmie o „10 sierotach”, tylko o „osiedleniu osieroconych dzieci i ich rodzin”! W dokumencie nie ma mowy ani o dziesiątce małych uchodźców, ani o szczegółach dotyczących wieku i liczby uchodźców, jakich chciałby przyjąć Karnowski. Przekaz jednak powędrował w świat.