Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Nowe Oficjalne Listy Sprzedaży muzyki uwzględniają sprzedaż cyfrową
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (6)
WASZE KOMENTARZE
Skoro tak, to mówię teraz wszystkim wszem i wobec że muzyka umarła definitywnie i nieodwołalnie. Dziś streaming odpowiada za grubo ponad połowę sprzedaży muzyki, a te wszystkie serwisy streamingowe chcą zrobić z muzyką dokładnie to samo co Steam zrobił z grami wideo. Dziś dystrybucja cyfrowa gier odpowiada za ponad 98 procent sprzedaży, a jej celem jest nic innego jak zniszczenie rynku używanych nośników. Dlatego dzisiaj Deezer, Spotify czy Tidal niczym się nie różnią od tej platformy do gier studia Valve.
Muzyka nie umarła tylko zmienił się jej sposób dystrybucji. A ponieważ jest na wyciągnięcie ręki przez to stała się mniej atrakcyjna bo jest jej po prostu za dużo.
Jak kiedyś muzyki było mniej i była trudniej dostępna, to sprawiała ludziom dużo większą przyjemność niż obecnie. Przynajmniej wtedy starali się ją docenić. Obecnie masowo produkowana masowa dźwiękowa papka jest jak fast-food z McDonalda. Czyli ma Cię nasycić, po chwili nie pamiętasz już smaku a na dłuższą metę jeszcze Ci zaszkodzi. Wolałbym żeby dostępna muzyka była reglamentowana, ale w zamian żeby była w lepszej jakości. Czyli mniej, ale lepiej.