Nie wiem jak u was, ale u mnie NK przestało w sumie "funkcjonować" w 2010 roku, kiedy większość ówczesnych znajomych przeszło na Facebooka. Dosyć niedawno udało mi się zalogować i widziałem, że ostatnie zdjęcia pododawali na początku 2011 roku. Szmat czasu.
ds2021-05-27 09:43
00
Zauważcie, że RASP zawsze postępuje tak samo - zamiast podjąć próbę jeszcze uratowania serwisu czy choćby sprzedania go, woli go zlikwidować. To się stało z blogami na Onecie, to się właśnie dzieje z NK. Nieeeee, po co sprzedawać, jeszcze ktoś to kupi, naprawi i spopularyzuje. Lepiej zlikwidować. Walić tam jakiś "kawał historii polskiego Internetu". Zlikwidować i koniec tematu. W ogóle jak tak obserwuję polski Internet, to mam wrażenie, że gdy jakiś serwis z potencjałem wpadnie w ręce "dużego gracza", to jego dni właściwie są już policzone i można na nim krzyżyk postawić. Bo praktycznie zawsze można mieć pewność, że nowy właściciel nie będzie się liczył ze zdaniem użytkowników, tylko wprowadzi takie zmiany jakie sobie zechce, na zasadzie "a jak się wam nie podoba to wy-epiać, droga wolna". Przychodzi mi do głowy przykład innej społecznościówki - Epuls.pl, ok. roku 2008-2009 przejęty przez spółkę G&J Polska. Przed wykupem serwis notował miliony odwiedzin miesięcznie, każdego dnia przybywało kilkuset nowych użytkowników. Fajna społecznościówka z fajną atmosferą i fajnymi młodymi ludźmi... oczywiście wady też były, ale ogólnie to tę stronę miło wspominam... Jak tylko przyszedł nowy właściciel, zaraz zdecydował, że wie lepiej od użytkowników czego oni oczekują - i mimo głośnych protestów wprowadził niedokończoną nową skórkę, która jako żywo przypominała zeszyt najgorszego patusa w klasie. Nowy wygląd serwisu odstraszył użytkowników, swoje zrobiły też coraz bardziej psujące się poszczególne jego funkcjonalności, czarę goryczy przelało kilka awarii, po których wyszło na jaw, że ktoś ostro przyoszczędził na backupach - większość zdjęć na profilach użytkowników przestała się ładować albo JPG-i były uszkodzone. Po jakimś czasie Epuls, kompletnie już opustoszały, sprawiał wrażenie serwisu totalnie zaniedbanego, o którym właściciel chyba całkiem zapomniał albo potraktował go jak kolejny słup do obklejenia reklamami i obstawienia głupawymi gierkami przeglądarkowymi. I tak sobie Epuls przez kilka jeszcze lat dogorywał, aż w końcu podjęto decyzję o jego zamknięciu w lutym 2017 r.
Ivellios2021-05-27 21:27
00
Zauważcie, że RASP zawsze postępuje tak samo - zamiast podjąć próbę jeszcze uratowania serwisu czy choćby sprzedania go, woli go zlikwidować. To się stało z blogami na Onecie, to się właśnie dzieje z NK. Nieeeee, po co sprzedawać, jeszcze ktoś to kupi, naprawi i spopularyzuje. Lepiej zlikwidować. Walić tam jakiś "kawał historii polskiego Internetu". Zlikwidować i koniec tematu. W ogóle jak tak obserwuję polski Internet, to mam wrażenie, że gdy jakiś serwis z potencjałem wpadnie w ręce "dużego gracza", to jego dni właściwie są już policzone i można na nim krzyżyk postawić. Bo praktycznie zawsze można mieć pewność, że nowy właściciel nie będzie się liczył ze zdaniem użytkowników, tylko wprowadzi takie zmiany jakie sobie zechce, na zasadzie "a jak się wam nie podoba to wy-epiać, droga wolna". Przychodzi mi do głowy przykład innej społecznościówki - Epuls.pl, ok. roku 2008-2009 przejęty przez spółkę G&J Polska. Przed wykupem serwis notował miliony odwiedzin miesięcznie, każdego dnia przybywało kilkuset nowych użytkowników. Fajna społecznościówka z fajną atmosferą i fajnymi młodymi ludźmi... oczywiście wady też były, ale ogólnie to tę stronę miło wspominam... Jak tylko przyszedł nowy właściciel, zaraz zdecydował, że wie lepiej od użytkowników czego oni oczekują - i mimo głośnych protestów wprowadził niedokończoną nową skórkę, która jako żywo przypominała zeszyt najgorszego patusa w klasie. Nowy wygląd serwisu odstraszył użytkowników, swoje zrobiły też coraz bardziej psujące się poszczególne jego funkcjonalności, czarę goryczy przelało kilka awarii, po których wyszło na jaw, że ktoś ostro przyoszczędził na backupach - większość zdjęć na profilach użytkowników przestała się ładować albo JPG-i były uszkodzone. Po jakimś czasie Epuls, kompletnie już opustoszały, sprawiał wrażenie serwisu totalnie zaniedbanego, o którym właściciel chyba całkiem zapomniał albo potraktował go jak kolejny słup do obklejenia reklamami i obstawienia głupawymi gierkami przeglądarkowymi. I tak sobie Epuls przez kilka jeszcze lat dogorywał, aż w końcu podjęto decyzję o jego zamknięciu w lutym 2017 r.
Dokładnie o tym samym pomyślałem! Najpierw zabili blog.onet.pl, teraz tak samo zabiją nk.pl. Byłem bardzo przywiązany do Onetowej blogosfery, więc do dziś nie mogę tego RASPowi wybaczyć. Tym zagraniem z NK (które jest - a właściwie było, w końcu mnóstwo kont niedawno i tak już skasowali - kopalnią wspomnień) sprawią, że ich totalnie znienawidzę. Kogo interesują sentymenty, liczy się kasa (jak zawsze). Kaktus w zadek RASPowi, nie pozdrawiam ich.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Ringier Axel Springer Polska zamyka NK.pl
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (19)
WASZE KOMENTARZE
Nie wiem jak u was, ale u mnie NK przestało w sumie "funkcjonować" w 2010 roku, kiedy większość ówczesnych znajomych przeszło na Facebooka. Dosyć niedawno udało mi się zalogować i widziałem, że ostatnie zdjęcia pododawali na początku 2011 roku. Szmat czasu.
Zauważcie, że RASP zawsze postępuje tak samo - zamiast podjąć próbę jeszcze uratowania serwisu czy choćby sprzedania go, woli go zlikwidować. To się stało z blogami na Onecie, to się właśnie dzieje z NK. Nieeeee, po co sprzedawać, jeszcze ktoś to kupi, naprawi i spopularyzuje. Lepiej zlikwidować. Walić tam jakiś "kawał historii polskiego Internetu". Zlikwidować i koniec tematu. W ogóle jak tak obserwuję polski Internet, to mam wrażenie, że gdy jakiś serwis z potencjałem wpadnie w ręce "dużego gracza", to jego dni właściwie są już policzone i można na nim krzyżyk postawić. Bo praktycznie zawsze można mieć pewność, że nowy właściciel nie będzie się liczył ze zdaniem użytkowników, tylko wprowadzi takie zmiany jakie sobie zechce, na zasadzie "a jak się wam nie podoba to wy-epiać, droga wolna".
Przychodzi mi do głowy przykład innej społecznościówki - Epuls.pl, ok. roku 2008-2009 przejęty przez spółkę G&J Polska. Przed wykupem serwis notował miliony odwiedzin miesięcznie, każdego dnia przybywało kilkuset nowych użytkowników. Fajna społecznościówka z fajną atmosferą i fajnymi młodymi ludźmi... oczywiście wady też były, ale ogólnie to tę stronę miło wspominam...
Jak tylko przyszedł nowy właściciel, zaraz zdecydował, że wie lepiej od użytkowników czego oni oczekują - i mimo głośnych protestów wprowadził niedokończoną nową skórkę, która jako żywo przypominała zeszyt najgorszego patusa w klasie. Nowy wygląd serwisu odstraszył użytkowników, swoje zrobiły też coraz bardziej psujące się poszczególne jego funkcjonalności, czarę goryczy przelało kilka awarii, po których wyszło na jaw, że ktoś ostro przyoszczędził na backupach - większość zdjęć na profilach użytkowników przestała się ładować albo JPG-i były uszkodzone. Po jakimś czasie Epuls, kompletnie już opustoszały, sprawiał wrażenie serwisu totalnie zaniedbanego, o którym właściciel chyba całkiem zapomniał albo potraktował go jak kolejny słup do obklejenia reklamami i obstawienia głupawymi gierkami przeglądarkowymi. I tak sobie Epuls przez kilka jeszcze lat dogorywał, aż w końcu podjęto decyzję o jego zamknięciu w lutym 2017 r.
Dokładnie o tym samym pomyślałem! Najpierw zabili blog.onet.pl, teraz tak samo zabiją nk.pl. Byłem bardzo przywiązany do Onetowej blogosfery, więc do dziś nie mogę tego RASPowi wybaczyć. Tym zagraniem z NK (które jest - a właściwie było, w końcu mnóstwo kont niedawno i tak już skasowali - kopalnią wspomnień) sprawią, że ich totalnie znienawidzę. Kogo interesują sentymenty, liczy się kasa (jak zawsze). Kaktus w zadek RASPowi, nie pozdrawiam ich.