Przypominam, że wcześniej miało być 11 - 12 złotych...

Na Trójkowych zapowiadaczy piosenek i koncertów płacić nie zamierzam. W tej chwili to komercyjne radio, z małym udziałem misji. Jaką mam gwarancję, że skończy się lokowanie produktów na playlistach i w audycjach autorskich? Jeżeli teraz radiowe autorytety udają, że nie widzą, co się dzieje, to kto mi da gwarancję, że opłata nie będzie jedynie dodatkiem? Jak będzie opłata, to zrezygnują z promowania wybranych zespołów, zaczną tak samo traktować muzyków, bez względu na to, z jaką wytwórnią mają kontrakt? Przecież już teraz nikt nie dba nawet o zachowanie pozorów. Ale z takim słuchaczam to można sprzedać lód na Antarktydzie. Podziękują, dadzą lajka obśmieją krytyków, jak to pożyteczni idioci mają w zwyczaju. Słuchalność spada. Odchodzą ci, którzy widzą, co się dzieje z tym radiem. Zostaną zombies.
Już nie wierzę. Nie przy takiej skali rozpasania. Nie ufam wam. Mogę co najwyżej płacić za kodowane audycje. Oj, zdziwilibyście się, jak wyglądałyby wpływy za poszczególne programy. Obecni kolekcjonerzy żebralajków mieliby problem.

Nie mam telewizora, jestem osobą samotną, mieszkam sam i dlaczego mam płacić, i to tyle samo, co wielopokoleniowa rodzina zamieszkująca willę, w której jest 8 telewizorów?
Jeśli już taka opłata, to 4 zł, ale „od łebka”, a nie od adresu.