Dwa pierwsze lipcowe numery Wprost szły jeszcze na zdobytych taśmach (na Giertycha i dywagacjach nt rozmowy Bieńkowska-Wojtunik). Ich sprzedaż wyniosła zapewne ok. 100 tys. egzemplarzy, podczas gdy kolejne były już zupełnie nudne i bez wystrzałowych tematów. Sprzedały się w liczbie ok. 60 tys. stąd mamy te uśrednione 83 tys. Teraz zaczyna się ponowny zjazd.
politykier2014-09-19 13:34
00
Jestem ciekaw ile egzemplarzy poszczególnych tytułów jest zamawianych przez jednostki publiczne wszystkich szczebli.
r0pert2014-09-20 09:10
00
Ani Newsweek, ani Polityka świetne nie są, ale na bezrybiu i rak ryba. Czekam na tygodnikopinii, który będzie warto kupować nie dla jednego góra dwóch artykułów, ale czytać od deski do deski jak w czasach komuny Przekrój, który dostawało się spod lady. Ale wydawcy i redaktorzy na ciepłych posadach, do których sie przykelili ciągle myślą, że taki zorbią dziennikarze za 5 zata na śmieciówkach lub studenci na darmowych stażach, a oni śmietankę w postaci zysków z reklam i premii zbiorą na konta. A g...
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Newsweek” nowym liderem tygodników opinii. „Wprost” lepszy od „W Sieci”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (29)
WASZE KOMENTARZE
Dwa pierwsze lipcowe numery Wprost szły jeszcze na zdobytych taśmach (na Giertycha i dywagacjach nt rozmowy Bieńkowska-Wojtunik). Ich sprzedaż wyniosła zapewne ok. 100 tys. egzemplarzy, podczas gdy kolejne były już zupełnie nudne i bez wystrzałowych tematów. Sprzedały się w liczbie ok. 60 tys. stąd mamy te uśrednione 83 tys. Teraz zaczyna się ponowny zjazd.
Jestem ciekaw ile egzemplarzy poszczególnych tytułów jest zamawianych przez jednostki publiczne wszystkich szczebli.
Ani Newsweek, ani Polityka świetne nie są, ale na bezrybiu i rak ryba. Czekam na tygodnikopinii, który będzie warto kupować nie dla jednego góra dwóch artykułów, ale czytać od deski do deski jak w czasach komuny Przekrój, który dostawało się spod lady. Ale wydawcy i redaktorzy na ciepłych posadach, do których sie przykelili ciągle myślą, że taki zorbią dziennikarze za 5 zata na śmieciówkach lub studenci na darmowych stażach, a oni śmietankę w postaci zysków z reklam i premii zbiorą na konta. A g...