Ale słaba jakość. Typowy problem sztuczności i absolutnie żadnej gry aktorskiej. Dzieciaki raczej tylko będą miały z tego bekę, niż pomoże to w edukacji.

Jak się potraktuję to, jako metaforę to jest ok. Sens jest zrozumiały.

Kampania nienawiści. Próbuje włożyć w usta ministra Czarnka jad agresji do ludzi, której jego wypowiedź nie zawierała. To manipulacja ideologiczna, nie ma nic wspólnego z wolną szkołą czy wolnością wypowiedzi. Całą scena jest sztuczna, dziewczynka wypowiada się o ideologiach XX wieku adresując wypowiedź jakby osobiście do dwójki ludzi - pary kobiet. To kompletnie bez sensu. Wypowiedź odnosiła się przecież do ideologii, nie do osób (co jasno z wypowiedzi wynika). Kampania jest agresywną manipulacją i stąd też jest niewiarygodna.