Program trochę przaśny, ale coś w sobie ma. Ot, taka lekka i łatwa rozrywka, nieźle zrealizowana, idzie się pośmiać. Szkoda, że po dwóch odcinkach spada na inne godziny, bo to oznacza jedno: brak kontynuacji na wiosnę.

Czyli początek końca programu. Znajdą w końcu optymalne miejsce w środę o 23... I dobrze. Pomysł fajny, ale kolejny raz wychodzi to, jak ważnym ogniwem jest odpowiedni prowadzący. Kabareciarz, nieco już podupadły, niestety nie nadaje się do tej roli.

Prezesik dalej swoje Geniusz w dzialaniu czyli przelewanie z pustego w prozne to jest jedyna umiejetnosc jaka posiada Sam to wymyslil? czy jeszcze korzysta ze wspanialych fachowcow bez kompetencji ktorych zatrudnil ale juz zwolnil.