Redakcja u Michnika dostała bojowe zadanie klikania w sieci;
Każdy pracownik przenajmniej jeden klik pro GW w sieci.
Starzyści, jako wiecznie aspirujący, conajmniej trzy kliki.
Nawet sprzątaczki nie są zwolnione z tego obowiązku.
Wszystkie ręce na pokład, gdy partia, tfe, Gazeta jest w potrzebie.
Za to bzie można spożyć dodatkowe porcje parowek w redakcyjnej stołowce, przekazanych od Lisa w ramach rozliczeń bezgotowkowych za akcję promocyjną jego portalu parowkowego.
Do czynu, z pieśnią na ustach:
Boj to jest nasz ostatni...

A sprzedaż i tak spada i spada i spada.

Z czym będą paradować po ulicach tych miast, jak razem z Bronkiem zżarły wszystko mogącego "Orła", nawet piora nie zostały. Teraz "Orzeł" nic już nie "może", bo został przez kanibalow unicestwiony, poświęcony na ołtarzu obżarstwa.