Trójka szła siłą rozpędu od czasu, kiedy wyrzucili Skowronskiego - jednego z nielicznych prawdziwych radiowców, który ożywił tą stację po zapaści, do której doprowadzili poprzedni prezesi (reforma newsroomu - relacje z wyborów w Stanach, publicystyka - Michniewicz i rozmowa o 17.45, Rosiak +, muzyka - Kydryński, sport - rozszerzenie na nowe dyscypliny). A niemądra i złośliwa pani z kolorową głową potrafiła tylko kontynuować w coraz gorszym stylu, eliminując zdolnych, ale niepokornych razem z p. Sosnowskim. Jedyny jej sukces to sprowadzenie z powrotem Niedźwieckiego, który przekonany o własnej wielkości nudzi gorzej, niż kiedykolwiek. No i teraz zaczęły się konsekwencje.

Dziesięć procent coraz bliżej Rafałku....to osiagnięcie osobiście przyjadę Ci pogratulować...już za chwileczkę już za momencik...ZET-ka przestanie się nam już kręcić...

do radiowiec. radia nie zabija krrit i przymus puszczania polskiej muzyki, tylko te wszystkie dziwne ludziki w radiach, które dobierają muzykę na podstawie idiotycznych badań przeprowadzanych na grupie przypadkowych ludzi, bo sami nawet nie wiedzą co to jest dur czy moll i czym to się różni. boją się puścić cokolwiek nowego co nie przypomina już czegoś znanego, wychodzicie z założenia że typowy słuchacz to mamoń i nie zczai, niespodoba mu się, i słupki spadną. sami żeście sobie winni, wpędziliście się w błędne koło. oczywiście są jakieś wyjątki w postaci audycji autorskich, ale reszta to głównie syf prowadzący do coraz bardziej zaawansowanego zidiocenia muzycznego słuchaczy albo odchodzenia słuchaczy od radia.
jeśli już coś nowego promujecie, to jest to miałkie, pozbawione jakiejkolwiek wartości i nie do odróżnienia.
posłuchajcie sobie bbc na przykład, albo zobaczcie co się dzieje w norwegii. jaki tam jest poziom.
pozdrawiam, bez urazy, ale tak to wygląda.