Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Naczelny „SE” broni Opola. „Brukowiec Michnika atakuje, bo nie był jego patronem”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (10)
WASZE KOMENTARZE
Tyle, że jeśli z Wyborczą przestają się liczyć inteligentni ludzie to z SE inteligentni ludzie nie liczyli się nigdy, bo to jest szmatławiec dla ludzi bez wykształcenia.
Kłótnie pomiędzy SE a Gazetą mają mniejsze znaczenie. Widać od wielu lat obniżenie poziomu dziennikarstwa we wszystkich mediach. Zarówno Gazecie jak i SE zdarzają się mocno mało obiektywne czy wręcz tendencyjne komentarze podyktowane biznesem lub polityką. Mnie raczej poraża to, że redaktor naczelny SE wypowiada się zdecydowanie w obronie Opola, którego namiastkę historii mogliśmy obejrzeć i posłuchać w jubileuszowym koncercie niedzielnym. Nie odnosi się do zarzutów, że po 50 Opolu do historii nie przejdzie nic, że festiwal przez lata kreujący ważne dla polskiego rynku piosenki dzisiaj w najmniejszym stopniu nie wykazuje takich ambicji. I co najważniejsze, jeśli złotym cielcem takich wydarzeń jak Opole będzie JEDYNIE wynik oglądalności - w przyszłości nie wydarzy się już nic lepszego. Stanie się tak dlatego ponieważ decydenci będą prześcigali się w schlebianiu najprostszym gustom, zapraszając jedynie najbardziej komercyjnych wykonawców z jednosezonowymi przebojami. Tak więc w, mojej opinii, odpowiedzialność za przyszłość tego festiwalu spocznie na tych wszystkich którzy mylą szybki sukces oglądalności z sukcesem muzycznym, artystycznym i z jakąkolwiek misją Telewizji Publicznej
Jastrzębski proszę Cie bardzo - nie kompromituj się już bardziej:) Szkoda, że nie zaprosiłeś Waśniewskiej na koniu:)