Szczerze? Wolałbym, żeby było otwarte w niedzielę, a żeby w ustawie było zapisane, że pracownik ma obowiązkowo mieć dwie wolne niedziele, które sobie wybiera, a pozostałe ma płatne 100%. I wszyscy byliby zadowoleni. A tak ucięli etaty i przykładowo ja jestem stratny jakieś 400zł miesięcznie.

Mój znajomy pracuje w markecie budowlanym. Wcześniej miał przymus jednej pracującej niedzieli i był za nią dodatkowo wynagradzany. Dzisiaj musi być w pracy w każdą niedzielę handlową (czyli z grubsza 2x w miesiącu), a o pojedynczej wolnej sobocie przed niedzielą niehandlową może pomarzyć co wcześniej nigdy nie było u niego problemem.

Ludzie z dyskontów też są pewnie wniebowzięci jak usłyszeli, że pracują we wszytkie piątki i soboty do 22.

Tragedia. Znaczy się w Szwajcarii chyba wszyscy przymieraja głodem bo tam niedziele wszystkie tak wyglądają. Dramat. A jeszcze najgorzej ze spieprzyli wiosnę. Jest ciepła i ludzie mniej kupują. To takie nienormalne. Jak żyć.