Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Monika Olejnik znów przeciw „Newsweekowi”. ‘Redaktor Naczelny odkrył’
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (20)
WASZE KOMENTARZE
Swoją drogą ciekawe, że dopiero w Newsweeku widać, jakie z Lisa zero. Kompletnie pozbawione wyczucia, smaku i proporcji. We Wproście tego się nie zauważało, bo podnosił to pismo z kompletnego dna. A Newsweek miał swój poziom i choć też się tabloidyzował, to jednak pewnych granic nie przekraczał. Dlatego tak rażą lisowe okładki robione z lekkością suwnicowego. Wygląda to tak, jakby naczelny czerpał pomysły z żartów roboli przy piwie. Biedaczysko, nie ma poczucia humoru i myśli że to śmieszne
Kundeli na stażach u Króla Zwierząt Lisa szczekały od rana z polecenia na temat Żydów. Co król kundelków powie, ma być wykonane. Kundelkom z pewnością na kolegium nakazano, że mają szukać pretektstu, powodu, sytuacji, byle tylko pisać o problemie żydowskim. Po prostu Król Lis uznał, że pora ruszyć ten a nie inny temat, więc cała Polska ma się dowiedzieć o takim problemie - Król Lis zaczął od piesków z Newsweeka, zamawiając wcześniej okładeczkę (byle kontrowersyjna była i byle pisali, co Lis spłodził...), następnie Król Zwierząt Lis napuścił kundelki z natematu gdzie od rana w ciężkich bólach stażyści płodzą "kontent" w temacie antysemickim. Żenada na kółkach. Przykre tylko, że nic nie potrafiąca Olejnik (ta ani nie ma swojej gazety, ani portalu) jedyne co może zrobić to tupnąć swoim wysokim obcasikiem i powiedzieć "oto ja, krytykuję!", wracaj ty Olejna do swoich zajęć, bo niczym się nie różnisz od tego wychylającego noska z nory.
O tym, kto ma rację zadecydują czytelnicy. Poczekajmy na dane ZKDP, dotyczące tego numeru. Jeśli nakład wzrośnie i, co więcej, zapoczątkuje trend wzrostowy pisma, to będzie oznaczać, ze naczelny ma rację. Majaczenie o kundelkach odbieram z niesmakiem, jako typowy objaw typowej polskości - nieświeży koloryt lokalny. A Olejnik - no cóż - musi dbać o to, aby było o niej głośno - lokalna królowa ratingów.