A pod tym listem ktoś się podpisał? Bo nie widać

Wiedziałem, że ten wpis Mateusza Chłystuna coś mi przypomina. Tak, łubu-dubu też, ale bardziej scenę z Wodzireja (kadzenia szefowi), zakończoną tekstem: "ale ja naprawdę tak uważam".

Niestety Panie Mateuszu to syndrom sztokholmski, żadni anonimowi pracownicy, tylko dziesiątki jeśli nie setki pracowników, którzy brali udział w procedurze Bauera. Ta procedura przytłoczyła nawet tych, którzy musieli tego wysłuchać, bo to się nikomu w głowie nie mieściło, że tak można traktować nawet „stare gwiazdy”. Jeśli ma Pan swoje odczucia przykro mi, ale do sądu poszło wielu byłych pracowników, wygrało i dalej nic się nie zmieniło. Dlatego, jak sam pan dobrze wie, trzeba było opisać ten ulameczek patologicznych działań, na które od lat jest przyzwolenie w każdej z anten grupy RMF. Może Pan nie wie, że wciąż pracuje Pan z osobami, które zaliczyły załamanie nerwowe po rozpoczęciu pracy na Kopcu i nie ma to nic wspólnego z „niszczeniem zespołu”. Zespol niszczą fatalni szefowie i bierność wobec przemocy, która charakteryzuje

Cała prawda p. Mateuszu niestety po 10 latach pracy w RMF w pełni się zgadzam z artykułem i opinią. Jest jeszcze jedna osoba, którą powinni zająć się dziennikarze. A p. prezes G. też powinien za to odpowiedzieć bo wiedział i nic nie zrobił.