Świerszczyka na szczęście nie ruszyli-------dobra zmiana
czytelnik2017-06-07 00:42
00
Cenzura
PRL wrócił 2017-06-07 01:54
00
Z jednej strony - Po co w dzisiejszych czasach prenumeraty gazet w urzędach czy innych instytucjach państwowych? Dla obowiązkowego zamieszczania ogłoszeń w prasie? A ustawodawca nie może naszych ustaw przenieść w XXI w. i publikować tego typu informacji na jakimś specjalnym "rządowym portalu"? Dosyć żenujące jest aż tak jawne wspieranie przez rządy prywatnych gazet. Ciekaw jestem jak wygląda rzeczywisty rynek prasowy bez tych prenumerat. Jednak spójrzmy na to również z drugiej strony - mimo że nie jestem fanem GW, a już tym bardziej Lisweeka, to tak jawne zakazy prasowe dla gazet, które nie idą z rządową linią, są jak dla mnie skandaliczne. Dotyczy to również rynku reklam spółek państwowych, który w "dziwnych okolicznościach" przeniósł się do tytułów wspierających rządzącą większość.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Ministerstwo Finansów do skarbówek: zakaz prenumeraty prasy lokalnej, „Polityki”, „Newsweeka” i „Pulsu Biznesu”, mniej „DGP” i „Rz”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (33)
WASZE KOMENTARZE
Świerszczyka na szczęście nie ruszyli-------dobra zmiana
Cenzura
Z jednej strony - Po co w dzisiejszych czasach prenumeraty gazet w urzędach czy innych instytucjach państwowych? Dla obowiązkowego zamieszczania ogłoszeń w prasie? A ustawodawca nie może naszych ustaw przenieść w XXI w. i publikować tego typu informacji na jakimś specjalnym "rządowym portalu"? Dosyć żenujące jest aż tak jawne wspieranie przez rządy prywatnych gazet. Ciekaw jestem jak wygląda rzeczywisty rynek prasowy bez tych prenumerat. Jednak spójrzmy na to również z drugiej strony - mimo że nie jestem fanem GW, a już tym bardziej Lisweeka, to tak jawne zakazy prasowe dla gazet, które nie idą z rządową linią, są jak dla mnie skandaliczne. Dotyczy to również rynku reklam spółek państwowych, który w "dziwnych okolicznościach" przeniósł się do tytułów wspierających rządzącą większość.