Być może zmartwię autorów raportu, bo choć sam zarabiam wielokrotność wymienionego tu progu zamożności i mam spory majątek w "gotowiźnie", nie mieszczę się w targecie nabywców dóbr "luksusowych". Owszem, piszę piórem Mont Blanc 149, zastanawiam się nad kupnem Eterny (nominalnie za ok. 20k PLN), ale to szczyt moich potrzeb w zakresie dóbr "kuksusowych". Mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu (nie czuję potrzeby kupna na własność), nie mam samochodu (jakoś nie pasuje mi styl życia, w którym musiałbym być etatowym kierowcą dla samego siebie), wolę latać na weekend po różnych zakątkach Europy niż lecieć na "wakacje życia" na Malediwy, tylko po to, by mieć czym pochwalić się na Facebooku (gdzie profilu i tak nie mam). Gdy patrzę na pana Mazgaja, który jeszcze rok temu dawał wywiady, w których uważał się za znawcę luksusu, nie mam ochoty dołączyć do tego grona (i nie ma tu nawet znaczenia to, jak skończyła Alma).
Weźcie to pod uwagę przy swoich prognozach: nie każdy "majętny" od razu musi pożądać waszych dóbr...
sammler2016-12-08 20:12
00
Ktoś się chyba kropnął w słupkach.
Polones Coupe2016-12-08 23:00
00
Te liczby potwierdzają tylko jedno: jesteśmy zad...piem normalnego świata. Dla Czechów jesteśmy Rumunią.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Milion zamożnych Polaków, w 2016 r. wydadzą o 15 proc. więcej na dobra luksusowe
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (12)
WASZE KOMENTARZE
Być może zmartwię autorów raportu, bo choć sam zarabiam wielokrotność wymienionego tu progu zamożności i mam spory majątek w "gotowiźnie", nie mieszczę się w targecie nabywców dóbr "luksusowych". Owszem, piszę piórem Mont Blanc 149, zastanawiam się nad kupnem Eterny (nominalnie za ok. 20k PLN), ale to szczyt moich potrzeb w zakresie dóbr "kuksusowych". Mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu (nie czuję potrzeby kupna na własność), nie mam samochodu (jakoś nie pasuje mi styl życia, w którym musiałbym być etatowym kierowcą dla samego siebie), wolę latać na weekend po różnych zakątkach Europy niż lecieć na "wakacje życia" na Malediwy, tylko po to, by mieć czym pochwalić się na Facebooku (gdzie profilu i tak nie mam). Gdy patrzę na pana Mazgaja, który jeszcze rok temu dawał wywiady, w których uważał się za znawcę luksusu, nie mam ochoty dołączyć do tego grona (i nie ma tu nawet znaczenia to, jak skończyła Alma).
Weźcie to pod uwagę przy swoich prognozach: nie każdy "majętny" od razu musi pożądać waszych dóbr...
Ktoś się chyba kropnął w słupkach.
Te liczby potwierdzają tylko jedno: jesteśmy zad...piem normalnego świata. Dla Czechów jesteśmy Rumunią.