Każdy chce się nauczyć od prominentnego członka PO przyjaciela Schetyny , Tuska jak kombinować a potem wykiwać ciemny lud.Była to bardzo dobra lekcja jak z przyjaciela hazardzistów zostać bohaterem zwłaszcza dla salonowych dziennikarzy / czyli tzw tajnych służb na usługach prywatnych mediów/.
niki2010-01-23 00:00
00
Każdy chce się nauczyć od prominentnego członka PO przyjaciela Schetyny , Tuska jak kombinować a potem wykiwać ciemny lud.Była to bardzo dobra lekcja jak z przyjaciela hazardzistów zostać bohaterem zwłaszcza dla salonowych dziennikarzy / czyli tzw tajnych służb na usługach prywatnych mediów/.
niki2010-01-23 00:00
00
Każdy chce się nauczyć od prominentnego członka PO przyjaciela Schetyny , Tuska jak kombinować a potem wykiwać ciemny lud.Była to bardzo dobra lekcja jak z przyjaciela hazardzistów zostać bohaterem zwłaszcza dla salonowych dziennikarzy / czyli tzw tajnych służb na usługach prywatnych mediów/.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Milion Polaków oglądało przesłuchanie Zbigniewa Chlebowskiego
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
Każdy chce się nauczyć od prominentnego członka PO przyjaciela Schetyny , Tuska jak kombinować a potem wykiwać ciemny lud.Była to bardzo dobra lekcja jak z przyjaciela hazardzistów zostać bohaterem zwłaszcza dla salonowych dziennikarzy / czyli tzw tajnych służb na usługach prywatnych mediów/.
Każdy chce się nauczyć od prominentnego członka PO przyjaciela Schetyny , Tuska jak kombinować a potem wykiwać ciemny lud.Była to bardzo dobra lekcja jak z przyjaciela hazardzistów zostać bohaterem zwłaszcza dla salonowych dziennikarzy / czyli tzw tajnych służb na usługach prywatnych mediów/.
Każdy chce się nauczyć od prominentnego członka PO przyjaciela Schetyny , Tuska jak kombinować a potem wykiwać ciemny lud.Była to bardzo dobra lekcja jak z przyjaciela hazardzistów zostać bohaterem zwłaszcza dla salonowych dziennikarzy / czyli tzw tajnych służb na usługach prywatnych mediów/.